Codziennie rano wyciągają swoje żółte parawany i ruszają na plaże. Wcale nie zależy im na najlepszej miejscówce nad morzem, ale - jak podkreślają - na ochronie środowiska. To przeciwnicy budowy elektrowni atomowej w gminie Choczewo, którzy postanowili wykorzystać parawaning do swoich celów.
Uczestnicy i sympatycy akcji protestują na plaży w Lubiatowie przeciwko budowie elektrowni atomowej.
- Zależy nam, żeby powiedzieć ludziom jak jest to niebezpieczne i przypomnieć o alternatywnych źródłach energii. Nie chcemy dopuścić do zniszczenia naszego wybrzeża. A parawany świetnie się nadają do tej akcji informacyjnej - mówi Jerzy Wolański, członek Stowarzyszenia Turystyczno-Ekologicznego "Lubiatowska Wydma", które organizuje akcję "Nie dla atomu w gminie Choczewo".
Dzielą się parawanami
Wolański podkreśla, że nie chcą zaczepiać ludzi czy zakłócać im spokoju podczas urlopu, a parawany są "nieinwazyjne" i tylko delikatnie przypominają wczasowiczom o problemie. - Jak ktoś ma ochotę, to sam do nas zagada - dodaje Wolański.
Parawany rozstawiają wolontariusze oraz zwolennicy akcji, ale jeśli ktoś poprosi to też może dostać taki antyatomowy gadżet.
- Jak akurat mamy ich więcej, to je rozdajemy. Ostatnio zgłosiła się do nas para ze Śląska, która powiedziała, że też jest przeciwko atomówce i będą nas wspierać - opowiada Wolański.
Lubiatowo jest na liście potencjalnych lokalizacji pierwszej elektrowni atomowej w Polsce. Jak zapowiedziała w lutym br. spółka PGE EJ, w marcu miały się zacząć tam dodatkowe badania przyrodnicze i hydrogeologiczne. Z kolei na wrzesień spółka planuje przeprowadzić konsultacje społeczne i eksperckie dotyczące wyników badań i analiz.
Podstawowa lokalizacja pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce może być wstępnie wskazana ok. 2017 roku.
Autor: aa / Źródło: TVN 24 Pomorze/ BIŚ
Źródło zdjęcia głównego: FB - Nie dla atomu w Lubiatowie gm. Choczewo