Na Pomorzu szykuje się powtórka z 2007 roku, kiedy podczas Open'era ze sklepów zniknęły wszystkie peleryny przeciwdeszczowe i kalosze. W tym roku znów może być chłodno i mokro.
W całym kraju przez najbliższe dni aura dostarczy nam nie lada atrakcji. Synoptycy TVN Meteo przestrzegają, że pojawią się nawet trąby powietrzne i gradobicia. Na południu kraju słupki rtęci poszybują wysoko i pokażą wartość nawet 34 st. C.
O takiej sytuacji mogą jednak pomarzyć osoby, które zdecydowały się spędzić kilka dni na festiwalu Heineken Open'er w Gdyni. Tam termometry wskazują temperaturę oscylującą wokół 17 st. C. Niebo jest zachmurzone, a porywisty wiatr wzmaga uczucie chłodu.
Kąpiel w deszczu, nie w słońcu
Synoptycy nie mają dobrych wieści dla festiwalowiczów, którzy licza na kąpiele słoneczne. - Zdecydowanej poprawy pogody nie będzie - zapowiada Wojciech Raczyński.
Lotnisko Babie Doły zlokalizowane jest tuz nad morzem. A jak mówi Raczyński, w ciągu najbliższych dni nad Bałtykiem będziemy świadkami dynamicznej zmiany pogody. - Czyli w kratkę. Raz słońce, raz chmury, burze, przelotne opady deszczu, możliwy grad - wymienia. Jak dodaje synoptyk, w ciągu doby może spaść nawet do 30 litrów wody na metr kwadratowy.
Brakowało kaloszy w sklepach
Brzydka pogoda nieraz próbowała zepsuć atmosferę festiwalu Open’er w Gdyni. W 2007 roku, kiedy po raz pierwszy Gdynię odwiedziła tegoroczna gwiazda imprezy - Björk, padało niemal przez cały czas trwania festiwalu.
Lekko nie było też rok temu – z powodu ulewy swój koncert musiała przerwać Monika Brodka, bo woda zalewała sprzęt na scenie. W strugach deszczu koncertował też brytyjski Pulp, a festiwalowicze narzekali, że w trójmiejskich sklepach brakło kaloszy.
Autor: maz / Źródło: TVN24 Pomorze, TVN Meteo
Źródło zdjęcia głównego: TVN24