Na nagraniu z monitoringu widać, jak kot wpada do rzeki. Na pomoc ruszyły mu osoby, które siedziały na ławkach obok. Bez wahania wyciągnęły zwierzę, które od razu uciekło. Teraz tych osób szuka burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego. Chce im podziękować za ich postawę. To kolejny uratowany zwierzak w tym miejscu. W sierpniu tego roku pani Klaudia uratowała tam kocięta, które wcześniej wrzuciła do wody inna kobieta.
Wszystko działo się w zeszłym tygodniu przy bulwarze w Nowym Dworze Gdańskim (Pomorskie). Sytuację zarejestrowała kamera monitoringu. Na filmie widać, jak kot przechodzi brzegiem rzeki, nagle podbiega do niego jakieś zwierzę, a on przestraszony wpada do wody. Sytuację zauważyły osoby, które - w tym czasie - siedziały na ławkach obok. Od razu ruszyły z pomocą.
- Mieliśmy przykład fajnego zachowania młodych ludzi, którzy zauważyli, że kot wpadł do wody i nie może się z niej wydostać. No i wyciągnęli go. Niby taka błaha sprawa, ale jakby się tak zastanowić, to ten kot by się sam nie wygrzebał - mówi Jacek Michalski, burmistrz Nowego Dworu Gdańskiego.
Teraz burmistrz chciałby odnaleźć osoby, które pomogły zwierzęciu, by podziękować im osobiście.
- Postawa tych młodych ludzi świadczy o tym, że wrażliwość na nieszczęścia - nie tylko ludzi, ale i zwierząt - rośnie - podkreśla Michalski. I apeluje: - Słuchajcie młodzi ludzie, którzy pomogli kotu wydostać się z wody i uratowali mu życie, zapraszam do urzędu. Termin, dzień, godzinę ustalicie z moimi służbami, z Krystianem Falkiem (inspektor ds. komunikacji społecznej - red.). Będzie nam bardzo miło, jak sobie porozmawiamy.
To kolejny uratowany w tym miejscu kot
Burmistrz przypomniał także, że to kolejna sytuacja, kiedy w tym miejscu uratowany został kot. W sierpniu tego roku 67-letnia kobieta wrzuciła tam do wody kocięta. Ich miauczenie usłyszała pani Klaudia, która bez wahania ruszyła na pomoc. Zdjęła sukienkę, podpłynęła do dryfującej reklamówki i ją wyciągnęła. Tę sytuację również nagrała kamera miejskiego monitoringu.
W tym przypadku niestety nie wszystkie kocięta udało się uratować - jeden z trzech nie przeżył. 67-latka, która wrzuciła zwierzęta do wody została zatrzymana i usłyszała zarzuty.
- To jest też dla nas kwestia do przemyślenia, co zrobić, żeby jednak takie zwierzęta mogły się ratować, jeśli chodzi o nabrzeże - dodaje Michalski.
O wydarzeniu sprzed miesiąca pamiętali również internauci komentujący nagranie opublikowane w poniedziałek przez Gminę Nowy Dwór Gdański. Jak napisał jeden z mężczyzn, miejsce można nazwać "Bulwar Ratowanego Kociaka".
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Monitoring Nowy Dwór Gdański