Piłkarze Lechii Gdańsk solidaryzują się z rodzinami ofiar wypadku autokaru. - Kibice to część drużyny, więc to tak jakby paru naszych zawodników ubyło z zespołu – mówią piłkarze. Władze klubu organizują transport dla rodzin poszkodowanych, którzy nadal przebywają w szpitalu.
- Stała się niewyobrażalna tragedia, teraz trzeba się z niej otrząsnąć. Wielkie współczucie dla rodzin ofiar – mówi Maciej Kostrzewa, zawodnik Lechii Gdańsk. - W szatni panuje wielki smutek – dodaje piłkarz.
Trener Lechii jest zszokowany całą sytuacją - Dla mnie wydarzyła się rzecz straszna. Kibice podtrzymywali nas wczoraj na duchu, po meczu podeszliśmy do siatki i dziękowaliśmy im za ich klasę – powiedział Bogusław Kaczmarek podczas wtorkowego treningu.
„Kibice to część drużyny”
Zarówno piłkarze jak i trener zaznaczają, że chcą uczcić pamięć kibiców, którzy zginęli w wypadku. - Zadbamy, żeby uczcić tę straszną tragedię w odpowiedni sposób. Będziemy robić wszystko, żeby podkreślić nasz związek z kibicami – zapewnił trener Lechii Gdańsk.
- Kibice to część drużyny, więc to tak jakby paru naszych zawodników ubyło z drużyny – zaznaczył Michał Buchalik, bramkarz biało-zielonych.
Kondolencje z całego kraju
Klub stara się wspomóc rodziny ofiar. W środę z Gdańska pojedzie autokar, którym rodziny poszkodowanych w wypadku będą mogli dotrzeć do swoich bliskich przebywających jeszcze w szpitalu.
Rzecznik Lechii poinformował, że od rana klub otrzymuje wyrazy współczucia wysyłane z całego kraju. - Cały czas napływają do nas kondolencje i wyrazy wsparcia od innych klubów – poinformował Michał Lewandowski. - To dla nas duża tragedia i bardzo smutny dzień. Kibice są solą futbolu i nasi kibice zawsze jeździli za drużyną, bez względu na klasę rozgrywek – stwierdził rzecznik klubu.
Wypadek autokaru
Do wypadku doszło wcześnie rano na prostym odcinku drogi, ok. 100 km za Łodzią w miejscowości Mikanowo k. Włocławka. Autokarami wracali do Gdańska kibice Lechii, która dzień wcześniej grała w Gliwicach z Piastem. - Jeden z trzech autokarów na prostym odcinku drogi zjechał i przewrócił się na bok - informuje kpt Dariusz Politowski ze straży pożarnej we Włocławku.
W wypadku zginęły dwie osoby, 12 osób wciąż przebywa w szpitalu we Włocławku. Stan dwóch z nich lekarze oceniają jako bardzo ciężki.
Autor: md//kv / Źródło: TVN24 Pomorze