Wyprzedzając inne samochody, jechał wprost pod nadjeżdżający z naprzeciwka nieoznakowany radiowóz. Żeby uniknąć czołowego zderzenia, policjanci musieli uciekać na pobocze. Teraz sprawą 27-letniego kierowcy zajmie się sąd.
Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 22, w pobliżu miejscowości Gnojewo. Policjanci pełnili służbę w nieoznakowanym radiowozie, wyposażonym w wideorejestrator.
- Kierowcy dwóch samochodów osobowych, w trakcie wyprzedzania kolumny pojazdów, wymusili pierwszeństwo na jadących z naprzeciwka funkcjonariuszach i jechali wprost na ich samochód – relacjonuje sierż. Katarzyna Marczyk z malborskiej policji.
- Policjanci, by uniknąć zderzenia czołowego, zmuszeni byli zjechać na pobocze - dodaje.
Jechał na czołówkę, nie przyjął mandatu
Obu kierowców zatrzymano do kontroli.
- Kierowca mazdy został ukarany mandatem, z kolei 27-letniemu kierującemu toyotą policjanci zatrzymali prawo jazdy. Nie przyjął on mandatu, więc funkcjonariusze skierowali sprawę do sądu – podaje rzecznik malborskiej policji.
Jak wyjaśnia sierż. Marczyk, 27-latkowi za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym grozi kara grzywny do 5 tys. złotych. Sąd może również orzec zakaz kierowania pojazdami przez 3 lata.
Do zdarzenia doszło na drodze krajowej nr 22:
Autor: ws/mz / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk