- Pamięć historyczna to sól każdego narodu. Naród, który nie dba o swoją tożsamość, szybko zbliża się ku samozagładzie. Dlatego jesteśmy tu w tej sali, kapsule czasu, która cofa nas do roku 80. - tak Piotr Duda mówił podczas uroczystości rocznicowych Sierpnia 80. Przewodniczący "Solidarności" ogłosił też, że związkowcy będę zabiegać o ograniczenie handlu w niedzielę. Zebrali już 350 tys. podpisów, a to jeszcze nie koniec.
Trwają uroczystości upamiętniające 36. rocznicę podpisania Porozumień Sierpniowych. Rano Beata Szydło złożyła kwiaty w Sopocie oraz Gdańsku pod Pomnikiem Anny Walentynowicz. Z kolei pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców wieńce złożył Lech Wałęsa i działacze PO m.in. Grzegorz Schetyna i Tomasz Siemoniak.
"Spotykamy się w sali BHP, kapsule czasu"
O godz. 14 zaczęły się uroczystości w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej. To tam 36 lat temu podpisano Porozumienia Sierpniowe. - Pamięć historyczna to sól każdego narodu. Naród, który nie dba o swoją tożsamość szybko zbliża się ku samozagładzie. Dlatego jesteśmy tu w tej sali BHP - kapsule czasu, która cofa nas do roku 80. Z roku na rok pięknieje i pokazuje to co działo się w 1980. Pokazuje też historię Stoczni Gdańskiej - kolebki Solidarności - mówił Piotr Duda, przewodniczący NSZZ "Solidarność".
Podkreślił, że 36 lat temu związkowcy potrafili być razem i współdziałać, mimo że wtedy nie było telefonów i portali społecznościowych, na których mogliby się zmobilizować. Jak stwierdził Duda, "Solidarność" nie przetrwałaby, gdyby nie pierwsza wizyta Jana Pawła II w Polsce. - Tak ważne dla związku "Solidarność" jest to, co mamy w naszej preambule w statucie. Te wartości chrześcijańskie, które nam przyświecają w codziennej pracy. Dziękujemy tym, którzy nie bacząc na represje w 80 r. postanowili iść pod prąd i doprowadzić nas do wolności - mówił Duda.
Przewodniczący związku wspomniał też o Annie Walentynowicz. - Ta prawdziwa solidarność międzyludzka zaczęła się14 sierpnia. Wtedy stoczniowcy zaczęli bronić śp. Anny Walentynowicz - też sygnatariuszki Porozumień Sierpniowych - przypomniał.
"Chcemy wolnych niedziel"
Piotr Duda powiedział, że wiele postanowień związkowców z 1980 r. udało się zrealizować, ale niektóre wciąż na to czekają i nie można o tym zapominać, bo te żądania wciąż są aktualne.
- Dzisiaj tak łatwo macha się konstytucją. A zapomina się np. o tym jaki model gospodarki ona narzuca. Nie jest on kapitalistyczny, a społeczno- gospodarczy. Wszyscy wiemy jak jest. Zakłada się związek w zakładzie, a za chwilę ten przewodniczący jest poza zakładem. Apeluję, żeby ci którzy łamią prawa pracownicze, byli tak samo traktowani jakby łamali prawo karne - mówił Duda.
Przewodniczący przypomniał, że związkowcy wciąż czekają na obniżenie wieku emerytalnego. Zapowiedział też kolejny ważny projekt. - Chcemy wolnych niedziel. Zebraliśmy 350 tys. podpisów. 2 września składamy projekt u pana Marszałka Marka Kuchcińskiego. Staramy się zbierać te podpisy po to, aby pokazać, że społeczeństwo chce ograniczenia handlu - mówił Piotr Duda.
Zapowiedział, że związkowcy będą tak długo zbierać podpisy, aż prezydent podpisze projekt. - Chcemy pokazać, że to nie jest garstka ludzi, że są ich miliony - dodał.
Na koniec Duda podziękował wszystkim za przybycie. Zwrócił też uwagę na nieobecność Lecha Wałęsy. - Przykro, że nie ma z nami pierwszego przewodniczącego, ale jest marszałek, Jurek Borowczak. Dawno was nie było. Cieszę się, że przyszliście - podsumował.
Autor: aa//ec / Źródło: TVN 24 Pomorze