Nawet 5 lat więzienia grozi 36-letniej kobiecie, jej znajomej i dwóm mężczyznom, którzy pomogli kobiecie w uprowadzeniu syna. Z relacji świadków wynikało, że mężczyźni z kijem bejsbolowym szarpali młodego chłopaka i siłą wsadzili go do bagażnika samochodu. Jak się okazało matka 18-latka chciała w ten sposób nastraszyć syna, bo sprawiał problemy wychowawcze.
Niecodzienną informację otrzymał wieczorem dyżurny koszalińskiej komendy.
- Zadzwonił mężczyzna i na bieżąco relacjonował widok, którego był świadkiem. Z jego informacji wynikało, że na jednym z osiedli, dwóch mężczyzn wyprowadziło z klatki schodowej młodego chłopaka, a następnie siłą umieściło go w bagażniku mercedesa. Jeden z mężczyzn miał przy sobie kij bejsbolowy – relacjonuje mł. asp. Monika Kosiec z koszalińskiej policji.
Świadek poinformował policję, że auto z porwanym chłopakiem odjechało najprawdopodobniej w kierunku Polanowa.
Policyjny pościg zakończył się na płocie
- W okolicach ul. Dzierżęcińskiej policjanci zauważyli stojący na poboczu opisywany samochód z włączonymi światłami awaryjnymi. Funkcjonariusze chcieli wylegitymować kierującego i pasażerów. Jednak kierowca niespodziewanie ruszył – opowiada rzeczniczka koszalińskiej policji.
Jak wyjaśnia, tylko dzięki szybkiej reakcji policjanta nie został on potrącony. Policjanci oddali strzały ostrzegawcze, ale samochód się nie zatrzymał. Podczas policyjnego pościgu kierowca mercedesa w pewnym momencie stracił panowanie nad pojazdem i wjechał w ogrodzenie jednej z posesji.
Zatrzymali matkę porwanego
- Policjanci zatrzymali dwie kobiety i mężczyznę, którzy znajdowali się w pojeździe. W trakcie kontroli okazało się, że kierowca uciekł, a w bagażniku mercedesa umieszczony jest 18-latek z ogólnymi potłuczeniami – wyjaśnia Kosiec.
Po przesłuchaniu zatrzymanych okazało się że jedna z zatrzymanych osób, to matka 18-letniego chłopaka. - To ona właśnie zleciła znajomym uprowadzenie swojego syna. Chciała go nastraszyć, żeby wpłynąć na zachowanie młodego chłopaka, bo jej zdaniem sprawiał duże problemy wychowawcze – wyjaśnia mł. asp. Monika Kosiec.
Wszyscy zatrzymani byli pod wpływem alkoholu. – Po wytrzeźwieniu usłyszeli zarzuty pobicia i pozbawienia wolności, za co grozi nawet 5 lat więzienia. Kierowcę samochodu zatrzymano kilkanaście godzin później, on usłyszy dodatkowy zarzut zmuszania funkcjonariusza do odstąpienia od czynności służbowej – mówi rzeczniczka koszalińskiej policji.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws/sk / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: shutterstock.com