Ruszył proces w sprawie śmierci dwóch harcerek podczas nawałnicy w Suszku

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24/PAP
Rusza proces w sprawie tragedii w Suszku
Rusza proces w sprawie tragedii w SuszkuTVN24
wideo 2/33
Ruszył proces w sprawie tragedii w SuszkuTVN24

Trzy osoby stanęły przed sądem w związku ze śmiercią dwóch harcerek w sierpniu 2017 roku. Dziewczynki brały udział w obozie harcerskim w Suszku, gdy przez Pomorze przeszła gwałtowna nawałnica. Oskarżeni to komendant obozu harcerskiego, jego zastępca oraz urzędnik starostwa. Dowodzący obozem nie przyznali się przed sądem do zarzucanych czynów. - Nie miałem żadnej informacji i nie czuję się w żaden sposób winny - mówił jeden z oskarżonych.

Proces dotyczy tragedii w Suszku, do której doszło w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku, gdy na Pomorzu przeszły gwałtowne burze z silnymi porywami wiatru. Zniszczony został obóz harcerski. Zginęły wtedy dwie harcerki w wieku 13 i 14 lat. 38 kolejnych uczestników obozu trafiło z różnymi obrażeniami do szpitali. Większość z nich pochodziła z Łodzi.

Proces ruszył we wtorek przed godziną 10 przed łódzkim sądem. Oskarżeni to komendant obozu harcerskiego i jego zastępca oraz ówczesny dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Chojnicach.

"Nie miałem żadnej informacji i nie czuję się w żaden sposób winny"

Mateusz I., który pełnił funkcję komendanta obozu harcerskiego, oraz jego zastępca Włodzimierz D. zostali oskarżeni o umyślne narażenie uczestników obozu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz doprowadzenie do nieumyślnego spowodowania śmierci dwóch harcerek i nieumyślnego spowodowania różnego rodzaju obrażeń ciała u kolejnych kilkudziesięciu harcerzy.

Prokuratura zarzuciła im niewłaściwą organizację obozu harcerskiego, w tym niewłaściwie przeprowadzoną akcją ewakuacyjną podczas nawałnicy. Mieli oni nie wyznaczyć i nie oznaczyć przebiegu drogi ewakuacyjnej, nie wskazać stałego i bezpiecznego miejsca zbiórki podczas ewakuacji, nie przeprowadzić obowiązkowych próbnych alarmów ewakuacji obozu. Mieli również zaniechać podjęcia współpracy z powiatowym Centrum Zarządzania Kryzysowego, a także zignorować ostrzeżenia synoptyczne o zagrożeniu burzami z gradem i porywach wiatru do 115 km/h. Grozi im do 5 lat więzienia.

Dowodzący obozem nie przyznali się przed sądem do zarzucanych im czynów.

Komendant Mateusz I. wyjaśnił, że organizacja biwaku była przygotowywana od jesieni poprzedniego roku i był on zgłoszony do wszystkich urzędów. Zapewnił, że posiadał niezbędne doświadczenie do kierowania tego typu miejscem oraz że 1 sierpnia 2017 roku został przeprowadzony próbny alarm ewakuacyjny w formie gry. Miejscem ewakuacji miał zaś być pobliski las młodnik.

Dodał, że w dniu tragedii, przed nadejściem nawałnicy powiadomił o możliwym zagrożeniu drużynowych odpowiedzialnych za sześć działających na terenie biwaku podobozów i wydał im związane z tym zalecenia. Wyjaśnił, że w chwili pogorszenia sytuacji pogodowej została uruchomiona syrena alarmowa, która dla uczestników była sygnałem do ewakuacji.

- To był wyjątkowo ciepły, duszny i parny dzień. Było czuć, że prawdopodobnie tego dnia wieczorem będzie burza. Sprawdziłem w internecie, że nadejdzie ona około 22-23, ale z prognozy nic nie wskazywało, że ta burza będzie silniejsza niż wszystkie poprzednie podczas obozu. Mieliśmy ich trzy lub cztery i nic złego się nie wydarzyło – tłumaczył.

Trzy osoby oskarżone po tragedii w Suszkutvn24

Opisując przebieg nawałnicy ocenił, że był to trwający kilka minut armagedon.

- Wiatr był przeogromny, namioty zaczęły się podnosić, na nasz spadło drzewo. (…) nigdy w życiu nie spotkałem się z czymś tak ekstremalnym. Grzmoty i błyski piorunów, straszliwy wiatr i ściana deszczu z nieba. W świetle błyskawic i latarki widziałem łamiące się dookoła drzewa. Jedne łamały się jak zapałki w połowie, a drugie były wyrywane razem z korzeniami. Sytuacja była dramatyczna - relacjonował komendant.

Nie wszyscy uczestnicy obozu zdążyli się ewakuować, ponieważ ścieżki do młodego lasu zostały zawalone drzewami. Część pobiegła skryć się do pobliskiego jeziora. Łamiące się drzewa wyrządziły u harcerzy i kadry obozu wiele obrażeń, a dwie nastolatki przygniecione przez konary zginęły mimo prób reanimacji. Zaalarmowane służby ze względu na ogrom zniszczeń dotarły do poszkodowanych dopiero po siedmiu godzinach, ok. godz. 6 nad ranem.

Dowodzący obozem przekonywali we wtorek, że nie otrzymali od służb żadnej informacji o nadchodzącej nawałnicy i zrobili wszystko, by w tych warunkach możliwie najlepiej zadbać o uczestników obozu.

- Jest mi bardzo przykro i żal, że do tego doszło. Bardzo współczuję rodzinie Olgi i Asi. Każdy chciałby cofnąć czas i żebyśmy dostali jakąkolwiek informację, że coś takiego nadejdzie. Wtedy albo ewakuowalibyśmy się do młodnika, albo wyszli do Lotynia. Ale niestety, nie miałem żadnej informacji, i nie czuję się w żaden sposób winny – przyznał w sądzie Mateusz I.

Z kolei emerytowany obecnie Andrzej N. został oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych. Miał nie przekazać, w okresie bezpośrednio poprzedzającym załamanie pogodowe w powiecie chojnickim, alertu pogodowego o nadchodzącej nawałnicy na niższy szczebel zarządzania kryzysowego, mimo że alert został mu wcześniej przekazany z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku.

Andrzej N., przesłuchany w charakterze podejrzanego, przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Złożył wyjaśnienia zgodne z ustaleniami w śledztwie.

Andrzejowi N. grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, a Mateuszowi I. oraz Włodzimierzowi D. do 5 lat więzienia.

Wichura zniszczyła tysiące domów i dziesiątki tysięcy hektarów lasów

Na obozie w Suszku przebywało 130 harcerzy z łódzkiego okręgu ZHR. Opiekowało się nimi ośmiu wychowawców.

Gwałtowne burze, a miejscami nawet trąby powietrzne, przeszły przez północ Polski w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 roku. Wskutek nawałnic zginęło w Polsce sześć osób, w tym dwie nastolatki, które przebywały na obozie harcerskim w miejscowości Suszek. Harcerki – 13-letnia Asia i 14-letnia Olga – zostały przygniecione przez drzewo. Około 50 osób doznało obrażeń.

Wichura zniszczyła tysiące domów i dziesiątki tysięcy hektarów lasów. W samym tylko nadleśnictwie Lipusz w ciągu jednej nocy żywioł zniszczył 18 tysięcy hektarów terenów leśnych - całkowita powierzchnia terenów tego nadleśnictwa to 23 tysiące hektarów.

W Suszku zginęły dwie harcerkiFakty w Południe

Autorka/Autor:MAK/ks

Źródło: TVN24/PAP

Źródło zdjęcia głównego: Fakty w Południe

Pozostałe wiadomości

Śmigłowiec prezydenta Iranu Ebrahima Raisiego rozbił się w północno-zachodniej części kraju. Państwowa telewizja przekazała, że do katastrofy doszło z powodu złych warunków pogodowych. Na pokładzie był też między innymi szef irańskiej dyplomacji. Dotarcie ekipom ratunkowym na miejsce utrudniała gęsta mgła. Wieczorem państwowa telewizja przekazała, że ekipa ratunkowa odnalazła rozbity śmigłowiec. Natomiast jeden z irańskich urzędników poinformował, że nawiązano kontakt z jednym z pasażerów i jednym z członków załogi.

Odnaleziono rozbity śmigłowiec, którym leciał prezydent Iranu

Odnaleziono rozbity śmigłowiec, którym leciał prezydent Iranu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Słowackie służby rozważają wersję, w której podejrzany o zamach na premiera Roberta Fico nie był "samotnym wilkiem", jak wcześniej sądzono - powiedział na niedzielnej konferencji prasowej minister spraw wewnętrznych Matusz Szutaj Esztok. Przekazał, że wszystkie instytucje w kraju związane z bezpieczeństwem pracują na pełnych obrotach. Szef słowackiego wywiadu stwierdził w niedzielę, że nie można wykluczyć, iż Słowacja "stała się żyzną glebą dla działań zagranicznych służb".

Wcale nie był "samotnym wilkiem"? Śledczy badają nową wersję

Wcale nie był "samotnym wilkiem"? Śledczy badają nową wersję

Źródło:
PAP, Reuters

Jechali na spacer przez centrum Gdańska, zauważyli, że kierowca auta przed nimi "dziwnie się zachowuje". Gdy kierujący audi zaczął zahaczać o krawężniki, pan Szymon podjął szybką decyzję. Wyłączył silnik i szybko podbiegł do audi, aby zabrać kluczyki kierowcy. Miał przeczucie, 29-latek jest pijany.

Powiedział do żony "dzwoń na policję" i wyskoczył z auta, by zatrzymać pijanego kierowcę

Powiedział do żony "dzwoń na policję" i wyskoczył z auta, by zatrzymać pijanego kierowcę

Źródło:
TVN24

Gdzie jest burza? W niedzielę 19.05 w Polsce raz po raz grzmi. Możliwe są intensywne opady deszczu, wiatr w porywach mocno się rozpędza. Śledź aktualną sytuację pogodową w kraju na tvnmeteo.pl.

Gdzie jest burza? Grzmi w dziewięciu województwach

Gdzie jest burza? Grzmi w dziewięciu województwach

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Rosjanie wciąż nie dotarli do "betonowej linii obrony" w obwodzie charkowskim - oznajmił prezydent Wołodymyr Zełenski. Ofensywa sił rosyjskich na tym odcinku trwa. Naczelny dowódca armii ukraińskiej Ołeksandr Syrski przekazał, że w przygranicznym regionie Rosjanie "rozszerzyli strefę aktywnych działań wojennych o prawie 70 kilometrów". Podsumowujemy miniony tydzień w Ukrainie.  

Przed Rosjanami "betonowa linia obrony". Trwa ewakuacja

Przed Rosjanami "betonowa linia obrony". Trwa ewakuacja

Źródło:
NV, Ukraińska Prawda, BBC, PAP, tvn24.pl

Prezydent Iranu Ebrahim Raisi, którego śmigłowiec uległ w niedzielę wypadkowi, to twardogłowy islamski duchowny i urzędnik związany przez większość życia z irańskim wymiarem sprawiedliwości. Ma ultrakonserwatywne poglądy polityczne. Wielu Irańczyków i obrońców praw człowieka zarzuca mu udział w masowych egzekucjach więźniów politycznych w latach 80. Jest postrzegany jako potencjalny następca najwyższego przywódcy Iranu Alego Chameneiego.

Wypadek śmigłowca z prezydentem Iranu. Kim jest Ebrahim Raisi?

Wypadek śmigłowca z prezydentem Iranu. Kim jest Ebrahim Raisi?

Źródło:
tvn24.pl, BBC, Reuters

Pragnienie Senegalu do samostanowienia jest nie do pogodzenia z długoterminową obecnością zagranicznych baz wojskowych - oświadczył nowy premier tego zachodnioafrykańskiego kraju Ousmane Sonko. Prezydent Emmanuel Macron już pod koniec ubiegłego roku zapowiadał, że w ciągu najbliższych miesięcy Francja znacznie ograniczy swoją militarną obecność w Afryce.

Nie chcą u siebie francuskich wojsk. Premier: to nie do pogodzenia z naszym dążeniem do samostanowienia

Nie chcą u siebie francuskich wojsk. Premier: to nie do pogodzenia z naszym dążeniem do samostanowienia

Źródło:
PAP

- U nas niestety kultury przestrzeni nie ma. W tym kraju myślimy, że nam jej nigdy nie zabraknie i zabudowujemy w tak właśnie zmyślny sposób, niszcząc przy okazji krajobraz wsi oraz dobre ziemie, które są w okolicy i mogłyby służyć rolnictwu. Bo to jest jak zagroda z wieloma kurnikami w środku – komentuje urbanista Paweł Mrożek, odnosząc się do inwestycji pod Ożarowem Mazowieckim, gdzie powstało osiedle z ponad setką identycznych domów. Dlaczego jego widok wciąż wywołuje tyle emocji?

Jak zagrody dla kur albo mrowisko. Dlaczego w Polsce buduje się takie osiedla?

Jak zagrody dla kur albo mrowisko. Dlaczego w Polsce buduje się takie osiedla?

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niedzielna w wielu częściach kraju jest burzowa. Niebo zasnuwają ciemne chmury, zrywa się wiatr, pada, a miejscami sypie gradem. W Toruniu doszło do podtopień.

Biało jak po opadach śniegu, w Toruniu zalało ulice i tunel. Burze w Polsce

Biało jak po opadach śniegu, w Toruniu zalało ulice i tunel. Burze w Polsce

Źródło:
tvnmeteo.pl, PAP

Po weekendzie na termometrach zobaczymy prawie 30 stopni. Co jeszcze czeka nas w pogodzie? Sprawdź autorską długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: gorący początek tygodnia. Co dalej?

Pogoda na 16 dni: gorący początek tygodnia. Co dalej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Do ostrego starcia między posłem PiS Przemysławem Czarnkiem a liderem Lewicy Robertem Biedroniem doszło w niedzielę w programie "Śniadanie Rymanowskiego". Były minister edukacji nazwał Biedronia "zdegenerowanym człowiekiem". W odpowiedzi poseł Lewicy zarzucił Czarnkowi, że stoi za nim "ideologia nienawiści". Wiceszef MON Paweł Zalewski z Trzeciej Drogi zażądał, by Czarnek przeprosił Biedronia, a następnie w proteście opuścił studio. Tę sytuację, a także inną - z czwartku - skomentował premier Donald Tusk. "To wojna cywilizacji" - napisał.

Awantura między Biedroniem i Czarnkiem. Wiceminister w proteście opuścił studio, Donald Tusk komentuje

Awantura między Biedroniem i Czarnkiem. Wiceminister w proteście opuścił studio, Donald Tusk komentuje

Źródło:
PAP, Polsat News, tvn24.pl

"Jestem przeciwko robalom" - oświadczyła podczas wywiadu w radiu Beata Kempa. I utrzymywała, że w europarlamencie głosowała przeciwko unijnej strategii białkowej, czyli przeciwko "dodawaniu robaków do produktów spożywczych". Sprawdziliśmy. To nieprawda.

Beata Kempa: nie głosowałam "za dodawaniem robaków do produktów". Głosowała

Beata Kempa: nie głosowałam "za dodawaniem robaków do produktów". Głosowała

Źródło:
Konkret24

Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed burzami prawie w całej Polsce. Dla części województwa wielkopolskiego oraz zachodniopomorskiego podniesiono stopień ostrzeżeń do drugiego. Głównym zagrożeniem podczas burz będą obfite opady deszczu.

Uwaga! Tu podniesiono stopień ostrzeżeń IMGW przed burzami

Uwaga! Tu podniesiono stopień ostrzeżeń IMGW przed burzami

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Dwie osoby nie żyją, a pięć uznano za zaginione w wyniku, prawdopodobnie, zderzenia łodzi na Dunaju nieopodal Budapesztu - podały zachodnie agencje.

Media: zderzenie łodzi na Dunaju, nie żyją dwie osoby, pięć zaginęło

Media: zderzenie łodzi na Dunaju, nie żyją dwie osoby, pięć zaginęło

Źródło:
Reuters, ABC News

Francuska policja usunęła dziesiątki barykad blokujących główną drogę łączącą lotnisko ze stolicą Nowej Kaledonii, Numeą - podała Agencja Reutera. Zamieszki w terytorium zamorskim Francji na Pacyfiku trwają. Numea "jest w stanie oblężenia" - oznajmiła burmistrzyni Sonia Lagarde.

Barykady wzdłuż drogi usunięte, ale główne miasto nadal "oblężone". Francja ma coraz większy problem na Pacyfiku

Barykady wzdłuż drogi usunięte, ale główne miasto nadal "oblężone". Francja ma coraz większy problem na Pacyfiku

Źródło:
Reuters, PAP, BBC

Chorwacja jest pierwszym krajem Unii Europejskiej, który zdecydował się na powołanie ministerstwa do spraw demografii. - To pokazuje jak pilny jest problem, z którym mierzy się Chorwacja, i który znacząco wpływa na gospodarkę kraju i całe społeczeństwo - mówi profesor Ivan Czipin z Uniwersytetu w Zagrzebiu.

W Chorwacji powstanie resort do walki z kryzysem demograficznym

W Chorwacji powstanie resort do walki z kryzysem demograficznym

Źródło:
PAP

Podczas prowadzonego przez wspólnotę mieszkaniową remontu kamienicy przy Kłopotowskiego 38 na warszawskiej Pradze Północ, w przejeździe bramnym zostały odkryte drzwi. - Niezwykłe znalezisko jest bardzo cenne - ocenia stołeczny konserwator zabytków.

Remontowali zabytkową kamienicę. Odkryli zamurowane drzwi

Remontowali zabytkową kamienicę. Odkryli zamurowane drzwi

Źródło:
tvnwarszawa.pl
"Zdziwiła mnie ostatnia wypowiedź Donalda Tuska. Rozbudził strach"

"Zdziwiła mnie ostatnia wypowiedź Donalda Tuska. Rozbudził strach"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W piątek przyznano nagrody imienia Janusza Korczaka 2024. Wśród laureatów znalazła się między innymi Justyna Suchecka z redakcji tvn24.pl. "Jestem bardzo dumna i wzruszona, że mogę się znaleźć w takiej drużynie" - napisała dziennikarka.

Przyznano Nagrody Korczaka 2024. Wśród laureatów dziennikarka tvn24.pl

Przyznano Nagrody Korczaka 2024. Wśród laureatów dziennikarka tvn24.pl

Źródło:
tvn24.pl, Głos Nauczycielski

Jest atrakcyjną dziewczyną o szerokich zainteresowaniach - śpiewa, tańczy i projektuje ubrania. Na Instagramie śledzi ją ponad 2,5 miliona osób. Nic dziwnego, że zainteresowali się nią reklamodawcy. Cenią ją za pracowitość, nigdy nie ma gorszego dnia, nie narzeka i nie domaga się podwyżki. To dlatego, że... nie istnieje. Influencerzy stworzeni przez AI? - Widzę potencjał takich rozwiązań w Polsce, ale branża nie wie, jak się za to zabrać - mówi ekspert. Choć zdarzają się wyjątki. 

Mogą sprzedać ci prawie wszystko, choć nie istnieją

Mogą sprzedać ci prawie wszystko, choć nie istnieją

Źródło:
tvn24.pl

Ruszyło głosowanie internautów na zwycięzcę Nagrody Internautów XX edycji Grand Press Photo. Wyboru można było dokonać spośród 233 zdjęć, 56 autorów. Na oddanie głosu jest tydzień, do 21 maja do godziny 23:59. Wszystkich laureatów XX Grand Press Photo 2024 poznamy podczas gali dzień później, czyli 22 maja.

XX edycja Grand Press Photo. Rusza głosowanie internautów

XX edycja Grand Press Photo. Rusza głosowanie internautów

Źródło:
tvn24.pl