Prokuratura oskarżyła lekarza z Koszalina o naruszenie nietykalności cielesnej ratownika medycznego. Według śledczych, pokrzywdzony miał przywieźć na SOR pacjentkę i w trakcie przesuwania noszy niechcący popchnąć lekarza. Między mężczyznami doszło do kłótni. Lekarz miał w końcu przycisnąć ratownika do ściany i chwycić go za szyję.
Jak poinformował Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie, Paweł K. jest oskarżony o naruszenie nietykalności funkcjonariusza publicznego i spowodowanie u niego obrażeń ciała na okres poniżej 7 dni. - Grozi za to kara do trzech lat pozbawienia wolności - mówi prokurator. Lekarz w śledztwie nie przyznał się do zarzucanych mu czynów.
Wobec podejrzanego nie zostały zastosowane żadne środki zapobiegawcze. Gąsiorowski podał, że Paweł K. nadal pracuje w zawodzie.
Pierwsza rozprawa przed Sądem Rejonowym w Koszalinie ma odbyć się jeszcze w lutym.
Zaczęło się od popchnięcia
Policję wezwano do awantury w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym Szpitala Wojewódzkiego w Koszalinie (Zachodniopomorskie) w nocy z 13 na 14 czerwca 2019 r. Ratownik twierdził, że jego nietykalność cielesna została naruszona przez lekarza pełniącego dyżur. Złożył zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Według ustaleń śledztwa, pokrzywdzony miał przywieźć na SOR pacjentkę w ciężkim stanie i w trakcie przesuwania noszy niechcący popchnąć lekarza. Ten odepchnął ratownika, który na to zareagował słownie. Lekarz z kolei miał go przycisnąć do ściany i chwycić za szyję. Na ciele ratownika pozostały ślady. Poszedł na zwolnienie lekarskie. Hospitalizacja nie była konieczna.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Łódź