Trójmiejski Bank Żywności ma ostatnio ręce pełne roboty. Z powodu epidemii zgłasza się coraz więcej osób, które straciły źródło dochodów. Przedstawiciele Banku apelują: kończą się zasoby, potrzebujemy produktów żywnościowych, środków ochrony osobistej i paliwa.
Bank Żywności w Trójmieście codziennie przygotowuje paczki dla osób objętych urzędową kwarantanną i seniorów, które później dostarczają wolontariusze lub funkcjonariusze straży miejskiej i policji. Oprócz tego, poprzez sieć sklepów społecznych, pomaga potrzebującym, a tych ostatnio zgłasza się coraz więcej.
- W ostatnich dniach coraz więcej osób zgłasza się z prośbą o pomoc. Mówią, że stracili nagle pracę, bo pracowali na "śmieciówkach". Teraz potrzebują wsparcia – opowiada nam Łukasz Jaroń z Banku Żywności.
Z tego powodu Bankowi brakuje produktów żywnościowych, środków czystości, paliwa.
Apel o datki
Jaroń podkreśla, że w tym momencie najbardziej palącą potrzebą jest paliwo, dzięki któremu mogą dotrzeć do wszystkich potrzebujących – prosi więc o wsparcie finansowe. Pieniądze będą przeznaczone też na środki dezynfekcyjne i ochronne – szczególnie potrzebne są profesjonalne maseczki z filtrem dla pracowników Banku.
Organizacja opiera swoją działalność na grantach, darowiznach i pracy wolontariuszy. Od momentu wybuchu epidemii, coraz więcej zamkniętych lokali gastronomicznych czy hoteli przekazuje świeże warzywa i owoce.
- Jeśli ktoś nie może wyjść z domu, może zgłosić się do ośrodka pomocy społecznej i oni informują nas, że taka paczka jest potrzebna. Przygotowujemy wtedy taki pakiet, na jaki możemy sobie pozwolić i staramy się dokładać do tego rzeczy, które spływają od producentów z hoteli, z firm, tak żeby ta oferta mogła być jak najszersza i żeby ludzie mogli jak najlepiej przeżyć ten okres kwarantanny – mówi Jaroń.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24