Nowe podejście Stanów Zjednoczonych do energetyki - powrót do klasycznych surowców - mogło "wydawać się dziwactwem", biorąc pod uwagę trendy w uprzemysłowionych państwach. Jednak w ślad za USA podążają inne zachodnie kraje - wskazuje "Dziennik Gazeta Prawna".
Jak podaje "DGP", wpierw miało nastąpić pożegnanie z węglem, następnie z ropą i gazem ziemnym - kontynuowanie eksploatacji tam, gdzie infrastruktura już istnieje, ale bez nowych inwestycji. Tak postępowała Unia Europejska i wiele państw tzw. Zachodu. Jednak następuje powrót ku staremu.
"Nowy kontekst bezpieczeństwa i międzynarodowe perturbacje handlowe sprawiają, że coraz więcej krajów obawia się zależności od importu surowców" - podkreślił dziennik.
Niemcy inwestują w OZE i gaz
W Niemczech ma co prawda nastąpić podwojenie istniejących mocy farm wiatrowych na lądzie, potrojenie tych na nadbrzeżach oraz wzrost mocy fotowoltaiki z 90 GW do 200 GW na koniec dekady, ale jednocześnie w planach jest dwukrotne zwiększenie mocy bloków gazowych - z 10 do 20 GW.
Niemcy wspólnie z Holandią chcą także rozpocząć eksploatację złoża gazu, które znajduje się na pograniczu wód terytorialnych obydwu państw na Morzu Północnym.
Zmiany w Kanadzie i na Wyspach
"Z kolei w Kanadzie odpowiedzią na amerykański kurs na 'energetyczną dominację' jest plan przekształcenia kraju w 'energetyczne supermocarstwo'" - pisze "DGP". Gazeta wskazuje przy tym, że "w zeszłym tygodniu uruchomiono pierwszy z serii dużych terminali eksportowych LNG, dzięki którym kanadyjscy producenci gazu będą mogli podjąć rywalizację o rynki w Azji".
Zmiany widać też w Wielkiej Brytanii. Podczas gdy początkowo rząd Keira Starmera zapowiadał, że nowych pozwoleń na odwierty na Morzu Północnym nie będzie, to w lutym premier oświadczył, że nie będzie interweniował w sprawie dwóch dużych inwestycji. Zaś w czerwcu wydano nowe wytyczne, które mają odblokować proces wydawania nowych koncesji.
Europa i Zachód "pozostają zależne od paliw kopalnych"
"Mimo intensywnych wysiłków transformacyjnych zarówno Europa, jak świat zachodni pozostają zależne od paliw kopalnych. W 2023 r., jak wyliczają analitycy Our World in Data, z węgla, ropy i gazu pochodziło ponad 2/3 zużytej w Unii Europejskiej energii pierwotnej. Jeszcze wyższy poziom zależności od tych surowców w zakresie zaspokajania potrzeb energetycznych charakteryzuje USA, Australię, Koreę Płd. i Japonię" - podał "DGP".
Źródło: "Dziennik Gazeta Prawna"
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock