W Elblągu trwa przedwyborcza gorączka. Miasto przeżywa dziś prawdziwy najazd polityków. W czwartek odwiedzili je m.in. Zbigniew Ziobro, Janusz Palikot i Jarosław Kaczyński. Wszyscy przekonywali do głosowania na swoich kandydatów i wszystko "dla dobra Elbląga".
Przedterminowe wybory prezydenta miasta mają się odbyć w Elblągu już w niedzielę. Na ostatniej prostej kampanii włączają się do niej liderzy partii, które wystawiają swoich kandydatów.
Ziobro rusza w miasto
Pierwsza zaczęła przekonywać wyborców Solidarna Polska. Zbigniew Ziobro namawiał do swojego kandydata Pawła Kowszyńskiego na konferencji.
Ziobro podkreślił, że pierwszą decyzją Pawła Kowszyńskiego po wygranych wyborach będzie obniżenie czynszów dla mieszkańców o połowę - do kwoty, która było przed podwyżką. - Trzeba przywrócić przyzwoitość - deklarował Ziobro. Dodał, że odwołany w referendum prezydent Grzegorz Nowaczyk z PO nie chciał dostrzegać problemów mieszkańców.
Kowszyński ocenił, że podwyżka była "złodziejska" i należy ją anulować w pierwszym tygodniu urzędowania nowego prezydenta. Jego zdaniem, niepotrzebne koszty generuje swoją działalnością Zakład Budynków Komunalnych. Przekonywał, że realne jest nie tylko obniżenie opłat najemcom lokali komunalnych, ale również wprowadzenie bezpłatnej komunikacji miejskiej dla osób zameldowanych na stałe w tym mieście. W obecności dziennikarzy podarł też kartę z treścią uchwały Rady Miasta Elbląga, podnoszącą czynsze.
Piekarska spotyka się z mieszkańcami
Podobne założenia mają przedstawiciele SLD. Jako wsparcie dla Janusza Nowaka do Elbląga partia oddelegowała Katarzynę Piekarską i Jerzego Wenderlicha. Plan: konferencja prasowa i spotkania z mieszkańcami. - Nasz kandydat potrafi rozmawiać i nawiązywać porozumienia ponad politycznymi podziałami. To jest bardzo ważne - powiedziała Piekarska.
- Janusz Nowak wie jak wypełniać aspiracje mieszkańców - dodał Wenderlich. - Elbląg zasługuje na lepsze, czyli na Janusza Nowaka - zachwalał.
Palikot z „niespodzianką”
Janusz Palikot zaapelował w czwartek do mieszkańców Elbląga, by w niedzielnych wyborach nie głosowali na tych kandydatów na radnych, którzy zostali odwołani w referendum. Dodał, że odwołany w referendum prezydent z PO Grzegorz Nowaczyk szastał publicznymi pieniędzmi, bo podobnie robią inni w Platformie. Palikot przyjechał poprzeć kandydatkę na prezydenta miasta, Ewą Białkowską. Konferencja prasowa lidera Ruchu Palikota odbyła się pod budynkiem elbląskiego magistratu. Scenografią spotkania był kilkumetrowy słomiany miś przypominający do złudzenia tego, z pamiętnego filmu Barei "Miś". Młodzi z RP trzymali portrety osób, które były radnymi w poprzedniej kadencji, a teraz ponownie ubiegają się o mandat. Na zdjęciu portretowym każdej z tych osób widniał napis "sitwa". - Tu w Elblągu zrodziła się nadzieja, która nie może być zawiedziona. Wspaniale zdecydowaliście o odwołaniu władza miasta i proszę was teraz, żebyście nie pozwolili, żeby sitwa wróciła do władzy - apelował Palikot. Pokazywał jednocześnie zdjęcia ubiegających się o reelekcję radnych; wyjaśniał, że słomiana kukła symbolizuje "politykę na miarę naszych możliwości". Apelując do elblążan o "dobry wybór" Palikot mówił, że ubiegający się o reelekcję radni, w większości z PO, "udają, że nic się nie stało". - Poprzebierali się, zamienili Nowaczyka na panią Gelert (kandydatka PO na prezydent miasta - red.) i myślą, że tak można. Nie ma zgody na powrót sitwy, nie powinien na tych ludzi paść jakikolwiek głos - ocenił Palikot. Jak powiedział, udane referendum w Elblągu pokazało, że ludzie nie tolerują buty rządzących.
Kaczyński spotka się z Godlewskimi
Jarosław Kaczyński zaplanował na dziś odwiedziny u rodziców Zbyszka Godlewskiego, którzy na co dzień mieszkają właśnie Elblągu. Chłopak został zastrzelony 17 grudnia 1970 roku w trakcie starć w rejonie stacji Szybkiej Kolei Miejskiej Gdynia Stocznia. Jego ciało zostało przeniesione na czele pochodu ulicami Gdyni. O jego tragicznej śmierci, cała Polska dowiedziała się z tekstu piosenki Krzysztofa Dowgiałły „Ballada o Janku Wiśniewskim". Do dziś Godlewski jest symbolem ofiar Grudnia '70.
Po południu prezes PiS wraz ze swoim kandydatem na prezydenta Jerzym Wilkiem, odbył rejs statkiem wycieczkowym po rzece Elbląg. W przemówieniu Jarosław Kaczyński zwrócił się mieszkańców Elbląga: - Szanowni państwo macie przed sobą niezwykle ważną decyzję. Jedną już podjęliście - to była decyzja na nie. Nie zgadzacie się na złą i arogancką władzę. Teraz trzeba podjąć decyzję na tak i powołać władzę rzeczywiście nową, żeby było tak, żeby nie zmieniły się nazwiska tylko istota rzeczy, charakter władzy - powiedział Kaczyński.
- By zaczęli rządzić ludzie, którzy uważają, że władza jest narzędziem działania dla dobra publicznego a nie załatwiania własnych lub grupowych interesów. Ośmielę się powiedzieć, że tacy ludzie tutaj rządzili - dodał szef PiS.
Kaczyński dodał, że Elbląg to "miasto pewnego paradoksu", które "od 20 lat przeżywa czas trudny, wysokie bezrobocie, upadające zakłady pracy". - To wszystko, co składa się w niektórych częściach Polski na permanentny kryzys. Ale jednocześnie Elbląg to miasto wielkiej szansy - ocenił prezes PiS.
Kaczyński poruszył też sprawę przekopania Mierzei Wiśalnej. Podpisał w tej sprawie list intencyjny. Podkreślił, że w tej sprawie "chodzi o nasze prawa i powinniśmy potrafić te prawa realizować". Kaczyński zapewnił, że Jerzy Wilk będzie potrafił wprowadzić porządek w mieści. I odniósł się też do kwestii podwyżki opłat za czynsz. - Dobra i sprawna władza może nawet w niełatwym okresie zrobić wiele - podkreślił szef PiS. Obiecał też, że jeżeli elblążanie w kolejnym referum zadeklarują chęć zmiany województwa, w którym leży ich miasto, to "to zostanie zrealizowane".
- Ktoś może powiedzieć, a co pan zapowiada, przecież pan nie rządzi i nie jest premierem. Spójrzcie państwo na sondaże, na zmianę nastawienia Polaków. Ja mam prawo to mówić, bo mam prawo mieć nadzieję, że władza wróci do tych, którzy chcą działać dla dobra publicznego - powiedział Kaczyński.
Platforma odpoczywa
Przedwyborczy czwartek odpuściła jedynie Platforma Obywatelska. Elbląg zdążyły już wcześniej odwiedzić Agnieszka Pomaska i Julia Pitera. W piątek kandydatkę PO Ewę Gelert wesprze jeszcze minister rozwoju regionalnego Elżbieta Bieńkowskia. Donald Tusk wizyty w Elblągu nie zapowiadał.
Coraz bliżej wyborów
Przedterminowe wybory w Elblągu odbędą się 23 czerwca. Mieszkańcy będą wybierać prezydenta miasta i 25 radnych. Jeśli żaden z kandydatów na prezydenta nie uzyska ponad połowy głosów, to po 14 dniach odbędzie II tura. Wystartują w niej dwaj kandydaci, którzy otrzymali najwyższe poparcie w pierwszym głosowaniu.
W przedterminowych wyborach wystartują: Cezary Balbuza z KWW Elbląski Komitet Obywatelski, Ewa Białkowska z KW Ruch Palikota Elbląg+, Elżbieta Gelert z KW Platforma Obywatelska, Paweł Kowszyński z KW Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro, Lech Kraśniański z KWW Wolny Elbląg, Janusz Nowak z KW Sojusz Lewicy Demokratycznej, Edward Pukin z KWW Naszą Partią jest Elbląg, Jacek Tomczak z KWW Partia Elblążan, Jerzy Wilk z KW Prawo i Sprawiedliwość, Witold Wróblewski z własnego komitetu wyborczego wyborców.
Poprzednie władze samorządowe Elbląga zostały odwołane przez mieszkańców w połowie kwietnia. Referendum odbyło się na wniosek grupy Wolny Elbląg, która zarzucała im niekompetencję, arogancję i "utratę zaufania". Do urn poszło ponad 24 proc. uprawnionych. W zdecydowanej większości zagłosowali oni za przerwaniem kadencji prezydenta Grzegorza Nowaczyka z PO i Rady Miasta, w której to ugrupowanie miało większość mandatów.
Do czasu wyboru nowych władz Elblągiem kieruje wyznaczony przez premiera komisarz, którym jest Marek Bojarski.
Autor: aja,mn//kv/roody / Źródło: TVN24 Pomorze, tvn24.pl