52-latek zadzwonił w sobotę rano na numer alarmowy 112 i powiedział operatorowi, że zabił swoją córkę - poinformowała kujawsko-pomorska policja. Funkcjonariusze po wejściu do mieszania znaleźli zwłoki 10-latki. Jak dowiedzieliśmy się od prokuratury, prawdopodobną przyczyną śmierci dziecka były rany kłute.
Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.
Do tragedii doszło w sobotę rano w Inowrocławiu (woj. kujawsko-pomorskie). Jak poinformowała rzeczniczka kujawsko-pomorskiej policji młodszy inspektor Monika Chlebicz, 52-letni mężczyzna zadzwonił na numer alarmowy 112 i powiedział, że zabił swoją 10-letnią córkę.
Policja: mężczyzna przeżył skok z okna
- Po zgłoszeniu telefonicznym (mężczyzna - red.) wyskoczył z okna mieszkania na czwartym piętrze. Na ten moment żyje - poinformowała Chlebicz.
Policja po wejściu do mieszania znalazła zwłoki 10-latki. Na miejsce wezwany został prokurator, czynności prowadzą śledczy.
Prokuratura: rany kłute prawdopodobną przyczyną śmierci dziecka
Jak dowiedzieliśmy się od Agnieszki Adamskiej-Okońskiej, rzeczniczki Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy, oględziny miejsca zdarzenia zakończyły się przed godziną 15. - Ze wstępnych ustaleń wynika, że dziecko zmarło prawdopodobnie na skutek doznanych ran kłutych. Udało się zabezpieczyć narzędzie, przy użyciu którego prawdopodobnie zadano obrażenia - powiedziała dla tvn24.pl prokurator, dodając jednak, że szczegółowe przyczyny śmierci 10-latki wyjaśni zlecona sekcja zwłok.
Adamska-Okońska dodała, że wszystko wskazuje na "tragedię rodzinną". - Ojciec dziewczynki, który wyskoczył przez okno, jest na oddziale intensywnej terapii. Jego życie jest zagrożone, dlatego na razie nie możemy przeprowadzić z nim żadnych czynności - poinformowała rzeczniczka.
Prezydent Inowrocławia: łączę się w bólu
Prezydent Inowrocławia Ryszard Brejza napisał w mediach społecznościowych, że "nie może uwierzyć, że to mogło się wydarzyć w Inowrocławiu - w naszym Inowrocławiu, wśród nas".
"Łączę się w bólu z tymi, którzy zostali bezpośrednio dotknięci tą tragedią" - napisał samorządowiec.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock