Był pijany i prowadził samochód, mimo orzeczonego wcześniej zakazu. W wypadku, który spowodował w Wyszecinie (woj. pomorskie) zginęła kobieta w ciąży, a kilka dni później w szpitalu zmarł także jej mąż. Leszka F. skazano na 11 lat więzienia. Na razie "odsiedział" trzy i sąd udzielił mu przerwy w odbywaniu kary. Powód? "Ciężkie schorzenie".
Leszek F. od prawie trzech lat przebywał w Zakładzie Karnym w Iławie. Trafił tam tuż po tym, jak sąd skazał go za spowodowanie śmiertelnego wypadku w Wyszecinie (woj. pomorskie).
Do końca kary zostało mu jeszcze osiem lat. Ale okazuje się, że mężczyzna już wyszedł zza więziennych krat.
Dyrektor Zakładu Karnego w Iławie złożył do Sądu Okręgowego w Elblągu wniosek o udzielenie Leszkowi F. przerwy w odbywaniu kary. Powód? Poważne schorzenie, którego osadzony nie może leczyć w więzieniu.
19 lipca br. sąd przychylił się do tego wniosku i zezwolił na jego wyjście na wolność. - Sędzia podjął decyzję w oparciu o opinię lekarza z 17 lipca br. Nie informujemy, o jaką konkretnie chorobę chodzi, to już sprawa prywatna osadzonego. Mogę tylko powiedzieć, że jest to ciężkie schorzenie - poinformował Tomasz Koronowski, rzecznik Sądu Okręgowego w Elblągu.
Nieoficjalnie wiadomo, że Leszek F. ma też problemy z poruszaniem się.
Sprawdzą go
Na razie nie wiadomo, jak długo F. będzie przebywał na wolności. Sąd udzielił mu przerwy do czasu "ustania przeszkody zdrowotnej". Nie nałożono na niego również obowiązku stawiania się w komendzie. Ale to nie znaczy, że nikt nie będzie się nim interesował.
- Będzie pojedyncza kontrola policji oraz po dwóch miesiącach od wyjścia na wolność odwiedzi go kurator. Ten napisze raport o tym, jak wygląda sytuacja zdrowotna i leczenie. Kiedy sąd dostanie ten raport, podejmie kolejne decyzje - dodaje Koronowski.
Nie wiadomo, gdzie teraz dokładnie przebywa Leszek F. Kontaktowaliśmy się w tej sprawie z zakładem karnym, ale na razie nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
Miał 3 promile alkoholu w organizmie
Do tragedii w Wyszecinie doszło 6 września 2014 roku. Audi A4 zderzyło się z fiatem punto, którym podróżowali młoda kobieta w ciąży oraz 44-letni mężczyzna i 3-letnie dziecko. Jak informowała policja, kierowca audi prawdopodobnie zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się czołowo z fiatem.
Kobieta była w ciężkim stanie, dlatego lekarz próbował przeprowadzić cesarskie cięcie jeszcze w karetce. Ani 27-latki, ani dziecka, które nosiła, nie udało się uratować. 44-letni mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w szpitalu. Ich 3-letnie dziecko nie odniosło poważnych obrażeń.
Leszek F. miał wtedy trzy promile alkoholu we krwi.
Pijany recydywista
Nie był to pierwszy raz, kiedy Leszek F. prowadził pod wpływem alkoholu. Policjanci trzykrotnie zatrzymywali mężczyznę, gdy nietrzeźwy jechał samochodem. Za każdym razem otrzymywał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.
Ekspresowy proces
Podczas pierwszego procesu F. prokurator domagał się dla pijanego kierowcy recydywisty 15 lat więzienia. Mężczyzna przyznał się do winy i poprosił o najniższy wymiar kary. Jego obrońca wnioskował o 6 lat więzienia.
Wówczas sąd zaledwie tydzień po pierwszej rozprawie wydał wyrok w sprawie kierowcy z Wyszecina i skazał mężczyznę na 14 lat więzienia. 38-latek otrzymał też dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Obrona wniosła apelację. Sąd Okręgowy w Gdańsku przychylił się do jej argumentów i zmniejszył karę Leszkowi F. z 14 do 11 lat pozbawienia wolności.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/pm / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: archiwum