Pojedyncze, szklane ściany z 70-centymetrowym daszkiem. Takie wiaty przystankowe stanęły niedawno na ulicach Gdańska. Miasto początkowo tłumaczyło się "ograniczoną szerokością chodnika". Teraz informuje o demontażu "wąskich wiat" oraz ukaraniu pracowników uzgadniających i nadzorujących inwestycję.
Nowe wiaty przystankowe stanęły w ostatnich dniach w kilku miejscach w Gdańsku - między innymi przy skrzyżowaniu ulic Małomiejskiej i Ptasiej. Jest to jedynie przeszklona ściana z krótkim daszkiem. Brakuje bocznych ścian i ławki. Nowa inwestycja wzbudziła kontrowersje. Początkowo miasto tłumaczyło się między innymi "ograniczoną szerokością chodnika" oraz "koniecznością zachowania odpowiednich szerokości umożliwiających przejście, a także przejazd wózków". Teraz jednak postanowiła o usunięciu nietypowych przystanków.
"W nawiązaniu do montowanych w ostatnich dniach wiat przystankowych (m.in. przy ul. Ptasiej) i kontrowersji, które wzbudzają informujemy, że Dyrektorzy Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska oraz Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni podjęli decyzję o demontażu wąskich wiat z terenu miasta. Pracownicy uzgadniający oraz nadzorujący proces inwestycyjny zostaną ukarani" - przekazała w przesłanym mediom komunikacie Magdalena Kiljan, rzecznik prasowa Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.
Miasto tłumaczyło się ograniczoną szerokością chodnika
Zdjęcie nowej wiaty przystankowej na skrzyżowaniu ulic Małomiejskiej i Ptasiej jako pierwszy opublikował w środę (24 listopada) w mediach społecznościowych portal mojaorunia.pl. Na komentarze nie trzeba było długo czekać.
"Tego nawet nie można nazwać wiatą, raczej tablicą reklamową", "Oszczędna" - czytamy pod postem.
O komentarz poprosiliśmy władze miasta.
- Wiata na przystanku autobusowym przy ulicy Ptasiej została zamontowana w takiej formie z uwagi na ograniczoną szerokość chodnika w tym miejscu i konieczność zachowania odpowiednich szerokości umożliwiających przejście, a także przejazd wózków. Ustawienie wiaty o większych rozmiarach w tej lokalizacji znacznie utrudniłoby poruszanie się w obszarze przystanku - przekazała nam w piątek (26 listopada) Agnieszka Zakrzacka z Dyrekcji Rozbudowy Miasta Gdańska. - Wiata przystankowa nie jest jeszcze ukończona, a docelowo będzie oświetlona, zamontowana zostanie również ławeczka i kosz na śmieci - dodała.
Tłumaczyła również, że "dla każdej lokalizacji wiaty przystankowej opracowywana jest dokumentacja projektowa, która dokładnie określa możliwy w danej lokalizacji rozmiar wiaty przystankowej".
- W przypadku przystanku przy ulicy Ptasiej ograniczeni jesteśmy istniejącą siecią gazową, zlokalizowaną w gruncie bezpośrednio za przystankiem, montaż większej wiaty w tej lokalizacji nie byłby możliwy ze względu na bardzo wysokie koszty przebudowy sieci i trudność pozyskania uzgodnienia z gestorem sieci - wyjaśniała Zakrzacka.
Konstrukcja wiaty przystankowej to koszt 15 tysięcy złotych
Jak przekazał również Zakrzacka, za 30 wiat miasto zapłaciło łącznie 1,4 mln zł. W ramach prac wykonawca musiał opracować i uzgodnić dokumentację projektową dla każdej lokalizacji oraz wykonać przyłącza do sieci energetycznej, co pochłania większą część kosztu inwestycji. Sama konstrukcja wiaty przystankowej to koszt rzędu 15 tys. zł.
Zakrzacka wyliczała, że - zgodnie z obowiązującymi standardami - w mieście wiaty przystankowe lokalizowane są w pasie drogowym i, ze względu na dostępność pasa drogowego oraz wymagania techniczne, realizowane są w trzech standardowych wymiarach (głębokościach): 70 cm (bez paneli bocznych), 100 cm i 140 cm.
Z 30 wiat, które powstały, osiem ma głębokość 70 cm, czyli wygląda tak, jak ta na skrzyżowaniu ulicy Ptasiej i Małopolskiej.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24