Wysiada z auta, pochyla się nad jezdnią i podnosi... kotka - Zobaczyłem, że na lewym pasie leży mała czarna kulka. Podjechałem kawałek, zahamowałem - opowiada pan Łukasz, który uratował zwierzaka. Całą sytuację nagrała kamera w jego samochodzie.
Wszystko działo się w środę po godzinie 7 rano. Pan Łukasz jechał ulicą Słowackiego w Gdańsku do pracy.
- W pewnym momencie zobaczyłem, że na lewym pasie, na który chciałem wjechać, leży mała czarna kulka. Okazało się, że to kotek. Od razu wysiadłem i go zabrałem - mówi pan Łukasz.
Sytuację nagrała kamera z samochodu mężczyzny. Nagranie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
Na filmie widać, jak na drugim pasie zatrzymuje się inny kierowca. Pan Łukasz podchodzi do niego i oddaje mu zwierzę.
- Nie znałem wcześniej tego kierowcy. Powiedział, że może zabrać tego kota do domu tymczasowego, więc go oddałem, mam nadzieję, w dobre ręce - opowiada mężczyzna.
Inne samochody przejeżdżały tuż nad kotem. Dzięki czujnemu oku kierowcy sytuacja nie skończyła się tragicznie.
- Akurat była godzina szczytu, był duży ruch, mały korek, więc samochody jechały wolniej. Auta czekające na światło nie zauważyły kota na samym środku i ruszyły. Miałem to szczęście, że gdy było wolne miejsce, udało mi się go dostrzec - podsumowuje pan Łukasz.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24