Dwa wróble wpadły w pułapkę zastawioną na jednej z ulic Gdańska. Przykleiły się do lepu zrobionego z kawałka kartonu, na którym była bułka. - Ptaki popiskiwały i próbowały się uwolnić. Niestety bezskutecznie - opisuje jeden z inspektorów. Ptaków nie udało się uratować. Gdański radny oferuje nagrodę dla osoby, która wskaże sprawcę.
Wróble wpadły w pułapkę zastawioną przy jednym ze sklepów na ulicy Wajdeloty w Gdańsku. Zgłoszenie straż miejska dostała we wtorek przed godziną 15.
- Na jednym z pojemników na odpady leżała pułapka lepowa z dwoma przyklejonymi do niej wróblami i kawałkiem bułki. Ptaki popiskiwały i próbowały się uwolnić. Niestety, bezskutecznie. Widać było, że bardzo cierpią. Za zgodą dyżurnego stanowiska kierowania od razu przewieźliśmy je do lecznicy przy ulicy Kartuskiej – mówi inspektor Jarosław Hildebrandt.
Jak przekazał w komunikacie prasowym Robert Kacprzak ze Straży Miejskiej w Gdańsku, stan wróbli był na tyle poważny, że nie udało się ich uratować.
Strażnicy zgłosili sprawę na policję.
2600 złotych nagrody za wskazanie sprawcy
Sytuację w mediach społecznościowych opisał radny Miasta Gdańska Andrzej Kowalczys. Zadeklarował, że przekaże 2600 złotych osobie, która pomoże w schwytaniu sprawcy - tyle, ile wynosi dieta Rady Miasta Gdańska.
- Widok tych wróbli był dla mnie nie do zaakceptowania, coś we mnie pękło i to jest mój krzyk rozpaczy - mówi Kowalczys w rozmowie z portalem TVN24.
Dodaje, że ma nadzieję, że pieniądze zachęcą kogoś do pomocy. - Jest przecież wielu ludzi, którzy kochają zwierzęta i mogą zatrzymać tę falę znieczulicy - mówi.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska Gdańsk