Ostatnie wpisy do ksiąg kondolencyjnych, podniesienie flag na masztach, sprzątnięcie największego serca, a wieczorem uroczystość na Targu Węglowym i "Światełko dla Prezydenta". To ostatni dzień żałoby w Gdańsku po śmierci Pawła Adamowicza.
- O godzinie 13.45 spotkaliśmy się pod rodzinnym domem pana prezydenta na ulicy Mniszki. Przyszliśmy pod fontannę Neptuna. Pan prezydent udzielił dwóch wywiadów i zaczęliśmy kwestę dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy - wspomina dzień ataku Michał Wlazło, asystent prezydenta.
- Kwestowaliśmy około dwóch godzin i pan prezydent zebrał 5 613 złotych i 11 groszy - dodaje.
Michał Wlazło tego dnia stał na scenie razem z Pawłem Adamowiczem. Widział atak.
- Zauważyłem, że z prawej strony sceny nadleciał mężczyzna, który pchnął pana prezydenta. Pierwsza myśl, która przyszła mi do głowy była taka, że to człowiek z obsługi technicznej sceny, ponieważ w tym czasie odbywały się wybuchy pirotechniczne. Pan prezydent stał blisko tych wybuchów i pomyślałem, że mógł zostać poparzony - opowiada.
Jak mówi, wszyscy stali chwilę w konsternacji. Nikt nie wiedział, co się dzieje. Dopiero, kiedy podszedł do rannego, zauważył krew na jego rękach. - Zleciałem ze sceny krzycząc pomocy, karetka, ochrona! - mówi.
Prezydent był reanimowany na scenie. Później został przewieziony do szpitala, gdzie był operowany. Mimo starań lekarzy i zaangażowania mieszkańców Gdańsk, którzy masowo oddawali krew, Adamowicz zmarł.
Wlazło w niedzielę po ataku zasłabł i także trafił do szpitala. Następnego dnia wyszedł. Teraz, miesiąc po dramatycznych wydarzeniach mówi, że trzeba żyć dalej.
- Powoli wstajemy. Motywuje nas szef z góry, który pewnie mówi "działajcie, działajcie" - podsumowuje Wlazło.
Księgi kondolencyjne i pamiątki po prezydencie
Po śmierci prezydenta wystawione zostały księgi kondolencyjne, do których mogli wpisywać się mieszkańcy.
Księga kondolencyjna w Radzie Miasta będzie dostępna jeszcze w środę do godziny 17. O dzień dłużej będą możliwe wpisy elektroniczne, których jest już ponad 30 tysięcy. Europejskie Centrum Solidarności zdecydowało, że ich księga kondolencyjna będzie dostępna do czasu pojawiania się wpisów.
Część z zapisanych już ksiąg trafiła do Muzeum Gdańska. Podobnie, jak pamiątki, które były zostawiane pod urzędem.
- Te pamiątki to jest już ponad 60 różnego rodzaju obiektów. Większość to są księgi kondolencyjne, których liczba dochodzi do prawie 40. Są tez drobne obiekty, którymi prezydent się otaczał w trakcie swojej codziennej pracy, które pokazują nam, jaką był nietuzinkową i wyjątkową postacią - mówi dr hab. prof. UG Waldemar Ossowski, dyrektor Muzeum Gdańska.
- Znajdziemy tam między innymi legitymację honorowego dawcy krwi, rysunki wykonane przez uczniów ze Szkoły Podstawowej numer 27, dokument Kongresu Stanów Zjednoczonych, rezolucję na temat aktywności NSZZ "Solidarność" - dodaje.
Jak mówi Ossowski, wszystkie rzeczy będzie można w przyszłości oglądać w muzeum.
- Chcielibyśmy wykonać aranżację miejsca, w którym prezentowalibyśmy wspomnienia o prezydencie. Znajdowałoby się ono w małej sali rady, tzw. sali zimowej w ratuszu głównego miasta. To miejsce, gdzie przed wiekami urzędował pierwszy burmistrz naszego miasta - tłumaczy dyrektor.
Ostatnie pożegnanie
13 lutego to ostatni dzień żałoby w Gdańsku. Zakończy się ona krótką uroczystością na Targu Węglowym w Gdańsku o godzinie 19.30.
O godzinie 19.55 zaplanowano symboliczne "Światełko dla Prezydenta", po którym będzie można przejść do Bazyliki Mariackiej, gdzie na godzinę 20.30 odbędzie się msza święta w intencji Pawła Adamowicza.
- To będzie krótka uroczystość z udziałem najbliższych prezydenta i władz miasta - mówi Radomir Szumełda, przewodniczący pomorskiego Komitetu Obrony Demokracji.
W środę z Placu Solidarności zniknie również kontur po największym sercu z płonących zniczy. Trafią one do huty szkła i zostaną przerobione na serduszka dla WOŚP 2020.
- W tej chwili posegregowaliśmy już około sześć ton zniczy. Do segregacji czeka jeszcze około jednej tony, która już jest składowana oraz to, co tutaj widzimy na Placu Solidarności. Mamy więc masę szkła, które będzie przerobione na serduszka - tłumaczy Szumełda.
W nocy z 13 na 14 lutego znikną także flagi. Na znak żałoby, wywieszono ich w Gdańsku 1260. Tej samej nocy podniesione zostaną także flagi na masztach.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: MAK/gp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24