Trafił do szpitala w stanie psychozy, potem się wypisał i brutalnie zabił 5-letnią córkę. Mariusz L. przebywa w szpitalu psychiatrycznym, ale dla matki Milenki sprawa wciąż nie jest zamknięta. Kobieta oskarża lekarzy o to, że pozwolili L. wyjść ze szpitala. Prokuratura chce ich przesłuchać. Na razie czeka na uprawomocnienie się decyzji o zwolnieniu medyków z tajemnicy lekarskiej.
W sierpniu do Prokuratury Okręgowej w Gdańsku wpłynęło zawiadomienie. Dotyczy ono niedopełnienia obowiązków przez lekarzy, którzy zdaniem matki dziewczynki mogli nieprawidłowo zbadać Mariusza L. i dzięki temu wyszedł ze szpitala.
Przesłuchają lekarzy?
Sprawą zajmuje się Prokuratura Regionalna w Gdańsku. Śledczy przesłuchali już niektórych wyznaczonych świadków. Wśród nich były m.in. pielęgniarki. Możliwe, że o pobycie Mariusza L. w szpitalu opowiedzą też sami lekarze.
- Czekamy na uprawomocnienie się decyzji dotyczącej zwolnienia z tajemnicy lekarzy, którzy zajmowali się L. w szpitalu. Trudno mówić, kiedy dokładnie to nastąpi, bo najpierw decyzja musi trafić do wszystkich stron - tłumaczy Ewa Burdzińska z Prokuratury Regionalnej w Gdańsku.
Kiedy decyzja już się uprawomocni, to strony będą miały tydzień na złożenie zażalenia. Jeśli nikt tego nie zrobi, prokuratura będzie mogła przesłuchać lekarzy. Możliwe, że jest to jedyna szansa na to, by wyjaśnić czy lekarze popełnili błąd i czy mieli podstawy do tego, by zezwolić L. na opuszczenie placówki.
Odebrał z przedszkola i zabił
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa, mc/ec / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KWP Gdańsk