Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał wyrok roku pozbawienia wolności dla dwóch Holendrów arabskiego pochodzenia. Murat O. i Ozgun A. rok temu próbowali kupić w Gdyni broń. Apelację składali zarówno obrońca, jak i prokurator.
Mężczyźni byli oskarżeni o próbę nielegalnego zakupu broni, za co groziło im od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Ostatecznie gdyński sąd skazał obu na rok więzienia.
Od wyroku odwołali się zarówno obrońca, który chciał uniewinnienia, jak i prokurator, który chciał by obaj trafili do więzienia na dwa lata.
Gdański sąd okręgowy, który rozpoznawał apelację uznał, że kara nałożona na Holendrów jest odpowiednia i utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji.
Prokuratura zadowolona
Trudno komentować na gorąco wyrok, bo nie znamy pisemnego uzasadnienia. Siłą rzeczy ten wyrok nie jest satysfakcjonujący dla obrony - stwierdził po wyroku Piotr Horniatkiewicz, obrońca oskarżonych. - Obrona nie składa broni, będziemy się zastanawiać czy nie złożyć nadzwyczajnych środków zaskarżenia - dodał.
- Prokuratura jest zadowolona z tego wyroku. Najważniejszy cel, czyli doprowadzenie do odpowiedzialności karnej został osiągnięty i to na karę bezwzględnego pozbawienia wolności - podkreślił Sylwester Noch z prokuratury okręgowej w Gdańsku.
Obaj skazani odpowiadali przed sądem w Gdańsku z wolnej stopy, nie było ich dzisiaj w sądzie. Ani prokurator, ani obrońca skazanych nie byli w stanie wskazać co się teraz z nimi dzieje. Wyrok gdańskiego sądu jest prawomocny.
Kałasznikow i glock
Murat O. i Ozgun A. podczas procesu twierdzili, że w sklepie z bronią chcieli kupić tylko gaz pieprzowy, a ponieważ sprzedawca był nieuprzejmy, zażartowali, iż chcą kupić broń.
Inną wersje przedstawił sprzedawca z gdyńskiego sklepu z bronią. Jak mówił, mężczyźni zachowywali się dziwnie, byli bardzo zainteresowani kałasznikowem i glockiem, co wzbudziło jego podejrzenie.
Chcieli zapłacić 5 tys. dolarów
Holendrzy rok temu weszli do jednego ze sklepów z bronią w Gdyni zaproponowali właścicielowi sklepu 5 tys. dolarów za sprzedaż kałasznikowa i glocka.
Według relacji właściciela sklepu klienci wyciągnęli pieniądze i chcieli na miejscu zmazać numery seryjne broni. Kiedy właściciel chciał wylegitymować mężczyzn, ci wyszli i odjechali z piskiem opon.
Policja użyła paralizatorów
Policjanci szukali ich kilka godzin. Ostatecznie trafili na ich trop w jednym z gdyńskich centrów handlowych. Tam też zostali zatrzymani. W akcji brali udział antyterroryści.
Mężczyźni nie chcieli wykonywać poleceń policjantów, dlatego użyto wobec nich paralizatorów. Podczas zatrzymania nie znaleziono przy nich żadnych niebezpiecznych przedmiotów, jedynie gaz pieprzowy.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: md/gp / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24