Projektant słupskiego aquaparku i trzy urzędniczki zapłacą od 5 do 10 tys. zł grzywny – zadecydował słupski sąd rejonowy. Śledczy zarzucili Sławomirowi G. posługiwanie się sfałszowanymi dokumentami. Na planach znaleziono podrobione podpisy dziewięciu konstruktorów i architektów. Z kolei urzędniczki zaniedbały swoje obowiązki, wydając w ekspresowym tempie pozwolenie na budowę aquaparku w Słupsku, mimo że projekt zawierał liczne braki i niedociągnięcia.
Sławomir G., projektant parku wodnego, podejrzany był o posługiwanie się podrobioną dokumentacją projektową. – Projekt zawierał nawet podpisy osób, które nie żyją - wyjaśniał Jacek Korycki, rzecznik prokuratury okręgowej w Słupsku.
Kolejne trzy osoby, to urzędniczki z wydziału architektury słupskiego magistratu. Grażyna K., dyrektorka wydziału urbanistyki, architektury i budownictwa w urzędzie miejskim w Słupsku została oskarżona o zatwierdzenie nieprawidłowego i niezgodnego z przepisami prawa budowlanego projektu aquaparku. Przed sądem stanęła także Marlena W., zastępca dyrektorki wydziału oraz Anna R., inspektor ds. pozwoleń na budowę.
Wszystkie kobiety oskarżone były o niedopełnienie obowiązków polegających na rzetelnym sprawdzeniu projektu.
Skazani na grzywnę
Sąd Rejonowy w Słupsku skazał Sławomira G. na 10 tys. zł grzywny, Grażynę K., która jako szefowa wydziału wydała decyzję z upoważnienia ówczesnego prezydenta Słupska Macieja Kobylińskiego na karę 6 tys. zł grzywny, oraz Marlenę W. na 5 tys. zł grzywny i Annę R. na 8 tys. zł grzywny.
Obrońcy oskarżonych domagali się uniewinnienia. Wszystkim groziło do 5 lat więzienia.
Wyrzucili ich za opóźnienia, potem spotkali się w sądzie
Aquapark zaczęto budować w maju 2011 r. Obiekt miał kosztować 57,7 mln zł i powstać do czerwca 2012 r. Na realizację inwestycji Słupsk otrzymał 19,2 mln zł unijnej dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Pomorskiego.
Początkowo wykonawcą obiektu było konsorcjum warszawskich spółek Tiwwal, Holma i Termochem z Puław. Po jakimś czasie na placu budowy został jedynie Termochem. W styczniu 2014 r. prace wstrzymano, gdyż miasto zerwało umowę z wykonawcą z powodu opóźnień na budowie.
Budowlańcom naliczono kary umowne w wysokości 31,2 mln zł, z czego wyegzekwowano 6,4 mln zł. Pozostałą część kwoty, tj. 24,6 mln zł miasto chciało odzyskać od wykonawcy aquaparku w postępowaniu przed Sądem Arbitrażowym przy Krajowej Izbie Gospodarczej. Termochem odpowiedział na to kontrpozwem, domagając się 24,6 mln zł za dodatkowe roboty.
Słupsk z ogromnym długiem
Proces przed sądem arbitrażowym trwał ponad rok. Decyzją sądu Słupsk miał w ciągu 30 dni wpłacić zapłacić wykonawcy wyrzuconemu z budowy 24 mln zł.Sąd Okręgowy w Gdańsku wstrzymał jednak nakaz zapłaty. Decyzja nie jest jeszcze prawomocna. Nie kończy to też kłopotów Słupska. Miasto o uchylenie wyroku musi jeszcze powalczyć.
Do premier Kopacz po kasę
Od ogłoszenia wyroku Sąd Arbitrażowego miasto miało 30 dni na wpłacenie środków na konto wykonawcy.
Dla Słupska kolejne wydatki to duży problem, bo miejska kasa świeci pustkami, co więcej urzędnicy muszą pamiętać o ogromnym zadłużeniu w kwocie około 260 mln złotych. Pogłębienie tej dziury budżetowej i przekroczenie dopuszczalnej prawnie kwoty zadłużenia, zapaścią finansową miasta i w konsekwencji mogłoby wiązać się z koniecznością wprowadzenia komisarza w miejsce prezydenta i rady miasta, o czym ostatecznie zdecyduje szef rządu.
Robert Biedroń od razu napisał do premier. W trzystronicowym liście opisał problemy finansowe miasta, za które po raz kolejny obwinia swojego poprzednika.
Słupskowi w miejskim budżecie udało się znaleźć 17 milionów, wciąż brakowało 7.
Kopacz u Biedronia
W weekend premier Ewa Kopacz spotkała się z prezydentem Słupska żeby omówić bieżącą sytuację miasta.
- To była dobra, rzeczowa rozmowa. Prezydent Słupska przedstawił konkretne rozwiązania. Nie wszystkie da się zrealizować. Premier nie jest jak święty Mikołaj. To, że znam osobiście pana prezydenta nie oznacza, że nagle wyciągnę miliony z worka - mówiła Ewa Kopacz tuż po rozmowie z Biedroniem.
Premier zadeklarowała, że będzie rozmawiała ze swoimi ministrami o tym, jak pomóc miastu. Jak zauważyła, kłopoty z aquaparkiem to zaledwie wierzchołek góry lodowej.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: ws / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: parkwodny.slupsk.pl