Nie chcieli czekać na strażaków z założonym rękami, więc sami zabrali się za gaszenie pożaru. Policyjna grupa "wodniaków" gasiła z łodzi pożar traw tuż przy Kanale Jagiellońskim niedaleko Elbląga. Na nagraniu widać jak strumienie wody "lądują" na brzegu.
Czego oni nie robili. Policyjny patrol wodny z Elbląga to już zaprawiona w bojach załoga. Zabezpieczają imprezy, pomagają tym, którzy czasem na brzegu tracą równowagę i nieoczekiwanie wpadają do wody. Na swoim koncie mają też m.in. holowanie kłody.
Ostatnio nawet wyręczyli strażaków.
- W środę podczas codziennego patrolu na Kanale Jagiellońskim w okolicach Bielnika nasi wodniacy zauważyli płonące trawy. O pożarze od razu poinformowali strażaków - powiedział podkom. Krzysztof Nowacki z elbląskiej policji.
"Dobra! Tutaj", "Ideolo"
Ale policjanci nie mieli zamiaru czekać z założonymi rękami. Na nagraniu z ich łodzi widać jak sprawdzają, w którym miejscu ogień zajął łąki, a potem biorą się za gaszenie tuż przy brzegu. Spokojnie podpływają do traw, które zajął ogień.
- Trochę poczekaj. Musimy przejść troszkę, żeby minąć drzewka. Dobra, tutaj - mówi jeden z policjantów.
Potem słychać tylko ryk silnika i ... wielka fala wody prosto z kanału ląduje na brzegu. "Super!"," Ideolo!" - cieszą się policjanci. Ale to jeszcze nie koniec.
- Trzeba chlapnąć w to miejsce kilka razy, bo tam za drzewami już idzie ogień. Ten kawałek trzeba spryskać cały - znów słychać na nagraniu policjanta. Jak mówią tak robią.
- Do czasu przyjazdu strażaków pływając łodzią, kierowaliśmy strumień wody wyrzucanej przez śrubę silnika w kierunku ognia. Chcieliśmy ograniczyć możliwość rozprzestrzeniania się ognia wraz z wiatrem. Strażacy, którzy przyjechali na miejsce dogasili palące się trawy – tłumaczył już po akcji mł. asp. Bieniek.
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl
Autor: aa / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: KMP Elbląg