Wypadek w Czyżewie (woj. kujawsko-pomorskie). Mężczyzna spawał w garażu, gdy doszło do wybuchu i pożaru. 41-latek z poparzeniami trafił do szpitala w Siemianowicach Śląskich.
Komenda Wojewódzka Państwowej Straży Pożarnej w Toruniu poinformowała, że strażacy otrzymali zgłoszenie w poniedziałek (10 lipca) o godzinie 17.36. Dotyczyło ono pożaru samochodu osobowego w garażu.
"Garaż był całkowicie objęty pożarem, budynek mieszkalny został obroniony. Osoba z oparzeniami większości ciała zabierana przez LPR do szpitala. Sytuacja pożarowa została opanowana. Na miejscu pięć zastępów straży pożarnej" - czytamy w komunikacie.
Poważne obrażenia ciała
Brygadier Dariusz Łęgosz, oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Rypinie potwierdził, że do wypadku doszło podczas prac gospodarskich w przydomowym garażu, gdzie mężczyzna spawał.
- Najprawdopodobniej odpowiednio nie zabezpieczył miejsca pracy. Trzeba pamiętać, że są to działania niebezpieczne pożarowo. Nagle doszło do pożaru. Wszystko wskazuje na to, że zapalił się samochód. Cały garaż został objęty ogniem. W wyniku tego mężczyzna została poważnie poparzony. Był przytomny, śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego zabrał go najpierw do Warszawy, a stamtąd trafił do Siemianowic Śląskich - powiedział Łęgosz.
Jak przekazało w mediach społecznościowych Ratownictwo Medyczne Powiatu Golubsko-Dobrzyńskiego, "mężczyzna (...) w wyniku zapalenia się i wybuchu zbiornika z paliwem uległ bardzo poważnym poparzeniom obejmującym 70-80 proc. całego ciała".
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KP PSP w Rypinie