Posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Kozłowska twierdzi, że podczas protestu kobiet policja użyła wobec niej przemocy. Do zdarzenia miało dojść, kiedy interweniowała w sprawie zatrzymanego mężczyzny. - Kilka razy zostałam popchnięta i jednocześnie też uderzona z ogromną siłą przez policjantów - mówi Kozłowska. Komendant miejski policji w Bydgoszczy wszczął postepowanie wyjaśniające, ale już wykluczono, "aby doszło do uderzenia posłanki przez policjanta".
Do zdarzenia miało dojść podczas piątkowego protestu kobiet w Bydgoszczy. Jak twierdzi posłanka Koalicji Obywatelskiej Iwona Kozłowska podczas manifestacji zauważyła, że funkcjonariusze zatrzymali jednego z mężczyzn. Postanowiła interweniować w tej sprawie.
- Wykorzystując swój immunitet poselski, pokazując legitymację, prosiłam i mówiłam "interwencja poselska", żeby doprowadzić do uspokojenia sytuacji. Przecież można było tego człowieka wylegitymować, spisać bardzo spokojnie, nie naruszając jego godności, jego fizyczności. To, co się działo, to był straszny obraz - mówi w rozmowie z TVN24 posłanka.
Dodaje, że właśnie wtedy została zaatakowana. - W tym momencie kilka razy zostałam popchnięta i jednocześnie też uderzona z ogromną siłą przez policjantów. Nie jestem w stanie powiedzieć, czy to zrobił jeden policjant, czy to zrobiło kilku policjantów - mówi Kozłowska. - Uderzył mnie w twarz, ponieważ uderzał i odpychał przedramieniem - dodaje.
Nagranie z tej interwencji udostępnił portalkujawski.pl.
"Grupa osób, między innymi pani poseł, napierała na policjantów"
Komendant miejski policji w Bydgoszczy wszczął już w tej sprawie postepowanie wyjaśniające. Jak przekazał jednak komisarz Przemysław Słomski, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy, "wstępne czynności wyjaśniające wykluczyły, aby doszło do uderzenia posłanki przez policjanta".
- Oczywiście sytuacja, o której mówi pani poseł była bardzo dynamiczna. Mówimy tutaj o sytuacji, gdy policjanci interweniowali wobec mężczyzny, który chwilę wcześniej odpalił materiały pirotechniczne. Mężczyzna ten stawiał czynny i bierny opór. Policjanci wykonywali wobec niego czynności służbowe, w tym tez czasie właśnie inne, postronne osoby, grupa osób, w których między innymi była pani poseł napierała na tych policjantów, przeszkadzając im w wykonywaniu czynności - mówi Słomski.
Sytuację skomentował również szef klubu KO Cezary Tomczyk. Poinformował, że złożą zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: portalkujawski.pl