Lęborscy radni zdecydowali, że burmistrz Witold Namyślak dostanie ponad 1500 złotych podwyżki. Poprzednią kilka dni temu unieważnił wojewoda.
Radni zdecydowali, że Witold Namyślak będzie zarabiał 11 920 zł miesięcznie. Na piątkowej sesji 12 osób z PO i ugrupowania Ziemia Lęborska zagłosowało za podniesieniem pensji burmistrza o ponad 1 500 złotych. Przeciw było PiS, SLD i Komitet Wyborczy Lepszy Lębork oraz Porozumienie Społeczne - łącznie 5 osób. Jeden radny wstrzymał się od głosu.
Podwyżka za inwestycje
Podwyżki broniła wiceburmistrz Alicja Zajączkowska. Jej zdaniem, jej szef w pełni zasługuje na zwiększenie pensji, a głównym argumentem są efekty jego pracy.
– Proszę prześledzić, jakie są budżety w ostatnich latach i inwestycje, w porównaniu do innych miast. To nikomu z nieba nie spadło – przekonywała żarliwie podczas piątkowej sesji.
"Obciach dla Lęborka"
Opozycja proponowała, by ewentualną podwyżkę sfinansować obcinając diety radnych o 100 zł.
- Zgodziliśmy się, że podwyżka się należy, ale chcieliśmy, żeby nie uszczupliła ona budżetu, na który zrzucają się mieszkańcy - tłumaczy Zbigniew Rudyk, radny PiS. - Chcieliśmy, aby każdy radny się na nią zrzucił, solidarnie oddając 100 zł ze swojej diety. Nie byłoby straty dla budżetu - dodaje.
Wniosek nie trafił jednak pod głosowanie. Wobec czego PiS zagłosowało przeciw podwyżce. - To obciach dla Lęborka i radnych - stwierdził Rudyk. - Tyle osób nie ma pracy i pieniędzy, a my dajemy burmistrzowi podwyżkę - ocenił.
Najlepiej opłacany
To zresztą druga podwyżka w ostatnim czasie. Wcześniejszą unieważnił niedawno wojewoda pomorski. Zgodnie z uchwałą z końca ubiegłego roku Namyślak stał się najlepiej zarabiającym samorządowcem w Polsce, bo wynagrodzenie w kwocie 12 540 zł było o 175 zł wyższe, niż pozwalają na to przepisy. Obecnie wynagrodzenie pracownika samorządowego, zatrudnionego na podstawie wyboru, nie może przekraczać kwoty 12 365 złotych 22 groszy.
Nowa pensja mieści się w tym limicie.
"Dajcie sobie spokój"
Burmistrz twierdzi, że nikogo o podwyżkę nie prosił ani prosić nie zamierzał.
- Ja mówiłem radnym z pięć razy, żeby dali sobie spokój z tą podwyżką - mówi Witold Namyślak, burmistrz Lęborka. - Oczywiście, że się cieszę i nie zamierzam z tego powodu rezygnować ze stanowiska - dodaje Namyślak.
Wcześniej chciał obniżki
Witold Namyślak jak dotąd zasłynął nie z podwyżki pensji, a wręcz przeciwnie - z jej obniżki. W 2011 roku po tym, jak radni obniżyli swoje diety, sam zaapelował do nich o obcięcie pensji także jemu. Wynagrodzenie burmistrza spadło wtedy z 11 449 zł do 10 330 zł brutto.
Autor: md/mz/roody / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24