Do zdarzenia doszło w miniony piątek ok. godz. 5.00 na ul. Partyzantów 36 w Gdańsku. Zajście zarejestrował monitoring.
Na nagraniu widać, jak pani Mariola, pracownica Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku, idzie spokojnie ulicą do pracy. Nie rozgląda się i z nikim nie rozmawia. Kiedy dochodzi do drzwi jednego z budynków podchodzi do niej mężczyzna ubrany w bluzę dresową.
Kobieta twierdzi, że na początku nie zwracała na niego uwagi. - Zdziwiło mnie tylko to, że mówił sam do siebie. Mijaliśmy się, kiedy miałam już wchodzić do pracy. Wtedy kopnął mnie nogą w brzuch, a potem w twarz. Przestał dopiero, kiedy się przewrócił - opowiada ofiara pobicia.
Pracownicy ZDiZ próbował pomóc ochroniarz budynku. - Nasz ochroniarz wszystko widział dzięki kamerom. Wybiegł i próbował zatrzymać mężczyznę. Po krótkiej szarpaninie napastnik uciekł - poinformowała Katarzyna Kaczmarek, rzecznik ZDiZ.
W szpitalu okazało się, że pani Mariola ma uszkodzone kręgi szyjne oraz lekko przesunięty kręgosłup. – Na razie muszę nosić kołnierz ortopedyczny i jestem na zwolnieniu - mówi tvn24.pl. Przyznaje, że jest już zmęczona opowiadaniem o tej sytuacji.
Ochroniarz próbował ująć napastnika
Pobił jeszcze raz
Jak dowiedział się portal tvn24.pl, pani Mariola prawdopodobnie nie była jedyną ofiarą mężczyzny. Policjanci podejrzewają, że chuligan odpowiada także za pobicie drugiej kobiety.
- Otrzymaliśmy zgłoszenie również od kobiety, która, zaledwie kilka minut po pierwszych pobiciu została zaatakowana przez mężczyznę na tej samej ulicy. Poszkodowana jechała, wtedy rowerem. Ona także została uderzona w twarz, przez co ma złamane kości oczodołów – poinformowała Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Funkcjonariusze analizowali nagranie z monitoringu, udostępnione przez firmę Porter. Za uszkodzenie ciała może grozić kara nawet do 5 lat więzienia. - Wszystko zależy od opinii biegłego i odniesionych obrażeń - dodała Siewert.
Brutalnie pobił przypadkową kobietę
We wtorek policja rozpoznała sprawcę brutalnego pobicia dzięki informacjom osób, które zgłaszały się do funkcjonariuszy i relacji policjantów, którzy w sobotę przeprowadzali interwencję w jednym z gdańskich mieszkań.
- Okazuje się, że 27-latek został zatrzymany w sobotę, był agresywny. Na miejsce wezwano pogotowie, lekarze zdecydowali o umieszczeniu mężczyzny na oddziale psychiatrycznym w szpitalu - mówi Aleksandra Siewert z gdańskiej policji.
Mężczyzna zostanie przesłuchany jak tylko pozwolą na to lekarze.
Policja zatrzymała sprawcę brutalnego pobicia
Nie przyjęli zgłoszenia?
Pani Mariola skarży się, że jeszcze w dniu wypadku chciała powiadomić policję o zdarzeniu. Na komisariacie przy ul. Białej miano nie przyjąć jednak jej zgłoszenia. – Usłyszałam od dyżurnego, że, gdybym miała jakieś złamania to można by coś z tym zrobić, ale, skoro mam tylko poobijaną twarz, to muszę wystąpić z powództwa cywilnego – opowiada kobieta.
Według jej relacji, policjanci przyjęli zgłoszenie dopiero w piątek wieczorem po interwencji brata pani Marioli. – We wtorek mąż zawiózł na policję filmik z monitoringu i wypis ze szpitala – dodała.
Na zarzuty pobitej kobiety odpowiada rzeczniczka gdańskiej policji. Aleksandra Siewert twierdzi, że kobiecie nie odmówiono przyjęcia zawiadomienia tylko poinformowano ją o możliwościach prawnych w tym przypadku.
Brutalnie skopał kobietę i uciekł
Tutaj pobił kobietę:
Jeśli chcielibyście nas zainteresować tematem związanym z Waszym regionem, pokazać go w niekonwencjonalny sposób - czekamy na Wasze sygnały/materiały. Piszcie na Kontakt24@tvn.pl.
Autor: aa/i/zp/ws/kwoj / Źródło: TVN 24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24