37-letni Mateusz M., podejrzany o spowodowanie katastrofy drogowej na S7 w Borkowie koło Gdańska, nie trafi do aresztu. Musi jednak wpłacić poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych. Objęty pozostanie dozorem i siedem razy w tygodniu musi stawiać się we właściwej jednostce policji. Tak zdecydował w czwartek, 7 listopada, Sąd Okręgowy w Gdańsku.
Przypomnijmy, do katastrofy na S7 w Borkowie k. Gdańska doszło 18 października. Do tragicznego zdarzenia doszło na remontowanym odcinku drogi. Brało w nim udział 21 pojazdów – 18 osobowych i trzy ciężarówki. Pojazdami poruszało się łącznie 56 osób. Zginęły cztery osoby, a 15 zostało rannych. Wszystkie ofiary katastrofy to dzieci w wieku 7, 9, 10 i 12 lat.
37-letni Mateusz M. - kierowca tira, który staranował auta - usłyszał zarzut spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób oraz mieniu wielkich rozmiarów. Grozi mu do 15 lat więzienia.
W chwili zdarzenia był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem środków psychoaktywnych. Badania telefonu podejrzanego wykazały, że nie był używany w trakcie wypadku. Śledczy ustalili, że w miejscu, w którym doszło do katastrofy, ograniczenie prędkości wynosiło 50 km/h. "Oznacza to, że podejrzany znacznie przekroczył dozwoloną prędkość na tym odcinku drogi, bo przekroczył ją o 39 km/h” - podawała prokuratura.
Mateusz M. nie przyznał się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Odpowiadał jedynie na pytania obrońców.
Czwartkowa decyzja jest prawomocna
Sąd pierwszej instancji zdecydował, że podejrzany o spowodowanie katastrofy drogowej na S7 w Borkowie k. Gdańska 37-latek będzie pod dozorem policji i zobowiązał go do stawiennictwa siedem razy w tygodniu we właściwej jednostce policji.
Prokuratura złożyła zażalenie w sprawie decyzji sądu rejonowego o niestosowaniu aresztu wobec mężczyzny. Sprawę rozpatrzono w czwartek, 7 listopada.
- Sąd okręgowy utrzymał w mocy postanowienie sądu pierwszej instancji i nie zastosował aresztu, ale zwiększył środki zapobiegawcze w ten sposób, że orzekł dodatkowo wobec podejrzanego poręczenie majątkowe w wysokości 100 tysięcy złotych, musi je wpłacić w ciągu 10 dni - przekazał rzecznik prasowy sądu Mariusz Kaźmierczak. Decyzja sądu jest prawomocna i podlega natychmiast wykonaniu.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KW PSP Gdańsk