12-letni Bartek z Bonina (woj. zachodniopomorskie) z pomocą 10-letniego brata Piotra uratował z pożaru dwie młodsze siostry, wezwał służby i profesjonalnie przekazał im informacje. Teraz chłopcy zostali nagrodzeni. Wiceminister spraw wewnętrznych i administracji odznaczył braci Medalem Młodego Bohatera. Zaprosił ich także do pałacu prezydenckiego. - Mam nadzieję, że kiedyś zasilą szeregi straży - komentował komendant zachodniopomorskiej Państwowej Straży Pożarnej.
- Siedziałem u siebie w pokoju, mama zaczęła krzyczeć, że się pali - opowiadał Bartek Matysek, 12-latek z Bonina w Zachodniopomorskiem o pożarze, który w jego rodzinnym domu wybuchł 25 lutego.
A Piotr, jego 10-letni brat, dodał: - Nie było czasu na stres, trzeba było myśleć szybko.
Chłopcy zachowali zimną krew, uspokoili zdenerwowaną mamę, zadzwonili po służby, wyprowadzili z domu młodsze siostry, a potem pozamykali okna i drzwi. Po tym wszystkim zaczekali w bezpiecznym miejscu na przyjazd straży pożarnej, a po jej przybyciu spokojnie i rzeczowo udzielili informacji.
Czytaj też: "Mieliśmy wypadek, mojemu tacie leci krew z ust". 10-letni Miłosz wezwał pomoc. "Uratował mi życie"
Pożar, który wybuchł w kotłowni został szybko opanowany. Dzięki zachowaniu chłopców nikomu nic się nie stało, a dom ocalał.
Medale dla młodych bohaterów. "Mam nadzieję, że kiedyś zasilą szeregi straży"
W sobotę w siedzibie Ochotniczej Straży Pożarnej w Boninie z chłopcami spotkał się wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Paweł Szefernaker. Polityk wręczył im Medale Młodego Bohatera. Chłopcy otrzymali też wraz z rodzicami zaproszenie do zwiedzenia pałacu prezydenckiego.
- Dzisiaj mam ogromny zaszczyt wręczyć wyjątkowe odznaczenia dla wyjątkowych bohaterów. Wykazali się odwagą, ale i wiedzą. Stali się osobami godnymi naśladowania. Mam nadzieję, że kiedyś zasilą szeregi straży. Gratuluję rodzicom fantastycznych chłopaków - podkreślał obecny na uroczystości generał Jarosław Tomczyk, Zachodniopomorski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej.
Czytaj też: Zadzwonił na 112 i uratował życie ojczymowi. 10-letni Miłosz wyróżniony przez władze miasta i służby
Wzruszenia nie kryła także mama chłopców, pani Marlena. Jak mówiła, chłopcy uczestniczyli wcześniej w szkoleniach, stąd wiedzieli jak się zachować. - Edukacja przyniosła skutek - cieszyła się.
Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: tvn24