Zarzuty w sprawie napadu na stację benzynową w Białym Borze (Zachodniopomorskie) usłyszeli 35-letni Przemysław U. oraz 30-letni Piotr M. Jak informuje prokuratura, sprawcy napadu mieli ze sobą klucz do zdejmowania opon, którym grozili ekspedientkom. Podejrzanym grozi 15 lat więzienia. Obaj zostali tymczasowo aresztowani.
Ryszard Gąsiorowski z Prokuratury Okręgowej w Koszalinie przekazał we wtorek, że dwóch mężczyzn usłyszało zarzuty w sprawie napadu, do którego doszło 15 lutego przed godziną 22 na stacji paliw przy ulicy Kwiatowej w Białym Borze. Podejrzani to 35-letni Przemysław U. oraz 30-letni Piotr M., obaj są mieszkańcami Miastka.
Mężczyźni usłyszeli zarzut z art. 280 p. 2 kodeksu karnego: "Jeżeli sprawca rozboju posługuje się bronią palną, nożem lub innym podobnie niebezpiecznym przedmiotem lub środkiem obezwładniającym albo działa w inny sposób bezpośrednio zagrażający życiu lub wspólnie z inną osobą, która posługuje się taką bronią, przedmiotem, środkiem lub sposobem, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3".
Podejrzanym Przemysławowi U. oraz Piotrowi M. grozi do 15 lat więzienia
Jak dodał prokurator Gąsiorowski, sprawcy napadu mieli ze sobą klucz do zdejmowania opon, którym grozili ekspedientkom na stacji. Jedna z kobiet została także odepchnięta. Przestępcy zabrali ze sobą napoje o wartości 27 złotych oraz gotówką 980 złotych z kasy. Przebieg zdarzenia zarejestrowała kamera monitoringu.
Obaj mężczyźni byli zamaskowani. Na stację podjechali volkswagenem. Dzięki tej informacji i zapisom z monitoringu podejrzanych o dokonanie napadu udało się szybko ustalić. Jeden z mężczyzn został zatrzymany już następnego dnia po napadzie, a drugi dzień później, 17 lutego.
Jeden z podejrzanych przyznał się do winy, drugi odmówił składania zeznań. Sąd zastosował wobec obu trzymiesięczny areszt. Grozi im do 15 lat więzienia
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Szczecinku