Nastolatek na oddział dziecięcy szpitala trafił z raną postrzałową nogi. Jak się okazało chłopiec wcześniej postrzelił się z wiatrówki. Okoliczności związane z tym zdarzeniem będzie wyjaśniać policja. Przesłuchano już rodziców nastolatka i świadków, wszyscy byli trzeźwi.
Do wypadku doszło na jednej z posesji przy ulicy Morszyńskiej w Elblągu. Chłopiecpostrzelił się z wiatrówki w nogę, trafił do szpitala. Lekarze o sprawie zawiadomili policję.
- Około 23.00 policjanci otrzymali informacje ze szpitala, że z raną postrzałową na oddział dziecięcy trafił 15-latek. Chłopiec musiał zostać w szpitalu, gdyż śrut utkwił w łydce i konieczna była interwencja chirurgiczna – relacjonuje Jakub Sawicki z elbląskiej policji. - Policjanci po rozmowie z lekarzem nastolatka pojechali na miejsce gdzie doszło do wypadku - dodaje.
"Policjanci sprawdzą czy nie doszło do zaniedbań w opiece nad nastolatkiem"
Sawicki wyjaśnia, że funkcjonariusze od razu przesłuchali rodziców chłopca i świadków wypadku. - Wszyscy byli wówczas trzeźwi, ale policjanci sprawdzą czy nie doszło do zaniedbań w opiece nad nastolatkiem – zapewnia Sawicki.
Rzecznik elbląskiej policji przypomina też, że zarówno broń pneumatyczna, jak i inne urządzenia przypominające broń, które mogą być niebezpieczne dla życia lub zdrowia powinny być używane bezpiecznie. – Przede wszystkim rozsądnie oraz zgodnie z obowiązującym prawem – zastrzega.
Do wypadku doszło na jednej z posesji w Elblągu:
Autor: ws / Źródło: TVN24 Pomorze
Źródło zdjęcia głównego: TVN24