skoki narciarskie

skoki narciarskie

Odkąd pamięta, towarzyszyła mu presja. "Bo tak skoczył, gdy miał 10 lat", "bo następca Małysza"

To będą inne polskie skoki, bo pierwszy raz od dawna bez Klemensa Murańki. Z list startowych wykreślił się sam. - Coś we mnie pękło - przyznaje. Swoją decyzją zszokował, ale jest nieodwołalna. O skokach mówi, że je lubił, ale nie kochał. Dużo mu dały, ale chyba jeszcze więcej zabrały. Czuć, że ma żal, sława go przygniotła, ale jest szczęśliwy. Opowiada o trudnym dzieciństwie, synach, propozycji, jaką rozważa, i o tym, czego dziś sobie nie odmawia.