Do kościoła jeszcze chodzę, w Boga wierzę. W księży już nie - przyznaje rolnik z Pomorza. Trzy rodziny, rolnicy od pokoleń, czują rozgoryczenie. Musieli oddać kościelną ziemię, którą uprawiali od dziesięcioleci. - Kiedy okazało się, kto ziemię przejął, wszystko zaczęło się "sklejać" w jakiś układ - opowiada inny rolnik.