Diabeł stanął w Lewinku w połowie maja. Nie byle jaki diabeł, bo kaszubski, imię: Smętek. Wedle podań ludowych, sprowadza on na ludzi smutek, którzy od tego smutku marnieją, pogrążają się w depresji. Stał ów Smętek na rozstaju dróg we wsi przez dni trzynaście... i na dzień przed Bożym Ciałem zniknął. W zasadzie - został wywieziony, kilkaset metrów dalej, na posesję pana Jurka. Bo to nie po katolicku stawiać diabły w środku wsi.