W poniedziałek opisaliśmy w tvn24.pl kulisy budowy posiadłości biskupa Diecezji Pelplińskiej Ryszarda Kasyny. Chodzi o inwestycję składającą się z kilku budynków w miejscowości Sikorzyno na Kaszubach, która formalnie pozostaje gospodarstwem rolnym, w rzeczywistości zaś przypomina niewielki pałacyk albo rezydencję.
Napisaliśmy między innymi, że - według naszych informatorów, Gminne Przedsiębiorstwo Komunalne w Stężycy (jednostka w całości należąca do Gminy Stężyca) doprowadziło do rezydencji hierarchy sieć wodociągową, nie pobierając za tę usługę opłaty, która zawsze jest pobierana od mieszkańców w takich sytuacjach. Ponadto - jak ustaliliśmy (również nieoficjalnie) - GPK w styczniu nieodpłatnie wywiozło odpady budowalne z działki biskupa, co "zwyczajnie" kosztuje mieszkańca kilka tysięcy złotych.
Sytuację w terenie obrazuje poniższa mapka.
Jeszcze przed publikacją (26 lutego) zwróciliśmy się z prośbą do GPK i urzędu gminy o komentarz w tej sprawie. Zapytaliśmy między innymi o to, kiedy i za ile została zrealizowana inwestycja wodociągowa. Zamiast odpowiedzi dowiedzieliśmy się, że jej przygotowanie wymaga "czasochłonnych działań związanych z zebraniem i analizą szeregu dokumentów", więc odpowiedź dostaniemy w terminie do dwóch miesięcy, czyli do 26 kwietnia.
Oznacza to, że odpowiedź dostaniemy już po wyborach samorządowych zaplanowanych na 7 i 21 kwietnia, w których wójt Tomasz Brzoskowski ubiega się o ponownie wybór.
Musi zapłacić
W poniedziałek, 18 marca, w Urzędzie Gminy Stężyca odbyła się konferencja prasowa wójta Tomasza Brzoskowskiego. Spotkanie z dziennikarzami dotyczyło zakupu autobusów ze środków KPO dla gminy, odbyło się już po naszej porannej publikacji.
Najpierw, jeszcze przed konferencją prasową, Tomasz Brzoskowski stanął przed naszą kamerą. Zapewnił, że każdy musi płacić za swoje odpady.
- Czyli biskup uiścił opłatę za wywóz gruzu z budowy? - zapytała reporterka TVN24.
- To już wie wszystko GPK [Gminne Przedsiębiorstwo Komunalne - red.], mi na ten temat nic nie wiadomo. Wszystkie osoby, które korzystają z naszych usług, muszą uiścić opłaty - powiedział wójt Stężycy, jednocześnie nie odpowiadając precyzyjnie na pytanie.
- A kto zapłacił za przyłącze wody do posiadłości biskupa? - zapytaliśmy.
Wójt odpowiedział, ale znów nieprecyzyjnie i niejednoznacznie.
- Samorząd buduje wszystkie wodociągi, a za przyłącza musi zapłacić, wiadomo… Właściciel stosownej nieruchomości - stwierdził Tomasz Brzoskowski.
- Czyli za to przyłącze zapłacił biskup?
- Jeżeli nasze Gminne Przedsiębiorstwo Komunalne realizowało budowę wodociągu i jest przyłącze wodociągowe, to osoba fizyczna musi zapłacić za takie przyłącze wodociągowe - odparł wójt.
Nie ma w ogóle dyskusji
Chwilę później rozpoczęła się konferencja prasowa. Obecny na niej dziennikarz lokalnego portalu - Expressu Kaszubskiego - powołał się na nasz artykuł i poprosił o komentarz w tej sprawie. Wójt znów nie odpowiadał precyzyjnie.
- Mogę tylko tyle powiedzieć, że wszystkie osoby bezwzględnie ponoszą koszty opłat za przyłącza i bezwzględnie też ponoszą koszty za wywozy śmieci - stwierdził wójt Tomasz Brzoskowski. - Nie ma innej w ogóle u nas dyskusji.
- Czyli biskup zapłacił za to przyłączenie? - dopytywał dziennikarz.
- Musi zapłacić. Musi… No, ja sobie tego nie wyobrażam. Musi zapłacić za te wszystkie rzeczy.
Wójt nie wskazał jednak, czy stwierdzenie, że biskup "musi zapłacić" odnosi się do przyszłości, czy może do faktu, że opłata została już uregulowana. Formalnie zapytaliśmy o to urząd jeszcze w lutym i wciąż czekamy na odpowiedź. Według naszych nieoficjalnych informacji budowa przyłącza wodociągowego do posiadłości kościelnego hierarchy miała miejsce jeszcze w 2016 roku. Wójtem był wówczas również Tomasz Brzoskowski.
O to, kto zapłacił za przyłącze do rezydencji biskupa, zapytaliśmy też kurię pelplińską oraz księdza Grzegorza Weisa z pelplińskiego Caritasu, który nadzoruje budowę w Sikorzynie. Nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.
Autorka/Autor: Tomasz Słomczyński
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adam Warżawa / PAP