Prezydent Ukrainy podczas briefingu po spotkaniach w Białym Domu.

Komentarz Jacka Stawiskiego, prowadzącego program "Horyzont" w TVN24BiS.

Przywódcy europejscy zgodzili się z Trumpem, że Ukraina potrzebuje gwarancji bezpieczeństwa. Kanclerz Niemiec podkreślił, że konieczne jest najpierw zawieszenie broni, ale amerykański prezydent się z nim nie zgodził.

Donald Trump miał coś miłego do powiedzenia o każdym z europejskich przywódców na spotkaniu w Białym Domu.

Wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz skomentował spotkanie Donalda Trumpa i Wołdymyra Zełenskiego.

Myślę, że są znaczące szanse na zakończenie wojny po spotkaniu trójstronnym z Władimirem Putinem - mówił prezydent USA Donald Trump na konferencji przed rozmową z ukraińskim przywódcą. Wołodymyr Zełenski wyraził gotowość. Trump zapowiedział też dyskusję o gwarancjach bezpieczeństwa dla Ukrainy.

Podczas wizyty w Białym Domu prezydent Ukrainy oświadczył, że Kijów jest otwarty na przeprowadzenie wyborów "w bezpiecznych warunkach".

Wołodymyr Zełenski przybył na szczyt w Białym Domu ubrany w czarną marynarkę i koszulę. Skomentował to jeden z amerykańskich dziennikarzy - ten sam, który podczas ostatniej wizyty prezydenta Ukrainy w Gabinecie Owalnym pytał go, czemu nie ma na sobie formalnego stroju.

Wołodymyr Zełenski przekazał Donaldowi Trumpowi list od swojej małżonki do Pierwszej Damy USA.

Siły Powietrzne Ukrainy przekazały, że w całym kraju ogłoszono alarm przeciwlotniczy w związku z groźbą wystrzelenia rakiet balistycznych przez rosyjski myśliwiec MiG-31K. W tym czasie w Waszyngtonie są europejscy liderzy i prezydent Wołodymyr Zełenski, którzy mają rozmawiać z Donaldem Trumpem o pokoju w Ukrainie.

Rosja sprzeciwia się jakimkolwiek scenariuszom przewidującym, że w Ukrainie zostaną rozmieszczone wojska NATO - oświadczyło rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych.

Były szef Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych Sławomir Dębski ocenił, że dobrze się stało, że na poniedziałkowym spotkaniu w Waszyngtonie zabraknie przedstawiciela Polski.

Według medialnych doniesień Wołodymyr Zełenski miał być poproszony przez stronę amerykańską o założenie garnituru. Na szczycie prezydent Ukrainy zjawił się w czarnej marynarce i koszuli. Wcześniej w internecie rozpowszechniana była prorosyjska dezinformacja na ten temat.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przybył już do Białego Domu, gdzie spotka się z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Poźniej dołączą do nich inni europejscy liderzy na rozmowy w szerszym gronie. W tvn24.pl relacjonujemy wydarzenia wokół rozmów.

Prezydent Zełenski będzie o wiele lepiej przygotowany niż w lutym - powiedziała na antenie TVN24 Anna Maria Dyner, analityczka ds. Białorusi i polityki bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej z PISM, nawiązując do poprzedniego spotkania Zełeńskiego z Donaldem Trumpem. - To spotkanie dla prezydenta Zełenskiego będzie wręcz trudniejsze - ocenił Wojciech Konończuk, dyrektor Ośrodka Studiów Wschodnich.

Szef klubu PiS Mariusz Błaszczak zapytany o nieobecność Karola Nawrockiego na szczycie w Białym Domu zwracał uwagę, że nie ma tam również Donalda Tuska. Jednak według wcześniejszych ustaleń to Nawrocki, jako prezydent, miał reprezentować Polskę w relacjach z Amerykanami.

Donbas na wschodzie Ukrainy jest jednym z głównych celów rosyjskiego przywódcy Władimira Putina. To obwody ługański i doniecki, gdzie w 2014 roku wybuchły walki sił ukraińskich z prorosyjskimi separatystami. Jest kilka kluczowych czynników, które powodują, że ten region jest szczególnie ważny dla Kremla i samego Putina.

- Apeluję o rodzaj spokoju i rozwagi - powiedział w poniedziałek prezydent Karol Nawrocki. Dziś w Waszyngtonie Wołodymyr Zełenski i europejscy liderzy spotkają się z Donaldem Trumpem. Polska nie będzie miała swojego przedstawiciela.

Wołodymyr Zełenski ma dziś spotkać się z Donaldem Trumpem. Co media piszą o tym spotkaniu?

- Wciąż nie wiadomo, czy na poniedziałkowym spotkaniu w USA pojawi się reprezentant Polski. Rzecznik prezydenta poinformował, że Karol Nawrocki priorytetowo traktuje wcześniej zapowiadaną wizytę w Waszyngtonie 3 września. - Jeżeli ktoś chciał być na pierwszym planie, to też musi się liczyć z konsekwencjami - ocenił Jakub Stefaniak (PSL), zastępca szefa kancelarii premiera.