Dyżurny szczecineckiej komendy przyjął zgłoszenie od seniorki, która po wizycie dwóch kobiet z dzieckiem w jej mieszkaniu zauważyła, że została okradziona. Zniknęło ponad cztery tysiące złotych.
Aspirant sztabowy Anna Matys, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Szczecinku, przekazała, że według relacji pokrzywdzonej, kobiety zapukały do jej drzwi, prosząc o jedzenie dla dziecka. - Seniorka zaoferowała, że zrobi im kanapki i wpuściła do mieszkania. Gdy zaczęła przygotowywać jedzenie, jedna z kobiet ją zagadywała, a druga przeszukiwała mieszkanie - zrelacjonowała policjantka.
Po otrzymaniu jedzenia kobiety z dzieckiem opuściły mieszkanie, a seniorka zorientowała się, że została okradziona.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Na widok radiowozu wsiadły do autobusu
Policjanci uzyskali rysopis podejrzanych i rozpoczęli ich poszukiwania. Kilka dni potem - jak podała policja - kobiety zostały rozpoznane na jednej z ulic miasta. Na widok radiowozu wsiadły do autobusu.
Na następnym przystanku czekał już na nie patrol, który je wylegitymował. 36- i 18-latka zostały przewiezione do komendy, gdzie przyznały się do kradzieży i - jak poinformowała Matys - wyraziły chęć dobrowolnego poddania się karze.
Kobiety czeka kara ośmiu miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres trzech lat. Dodatkowo zostały zobowiązane do naprawienia szkody oraz podjęcia pracy zarobkowej, aby opłacić koszty sądowe w całości.
Autorka/Autor: MR/ tam
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Szczecinek