Szczeciński sąd apelacyjny podtrzymał wyrok pierwszej instancji w sprawie znęcania się matki i jej konkubenta nad dwójką dzieci. Sprawa wyszła na jaw w czerwcu 2023 roku, gdy do szpitala trafił 18-miesięczny chłopiec z obrażeniami, które mogły wskazywać na znęcanie.
Sędzia Sądu Apelacyjnego w Szczecinie Maciej Kawałko poinformował, że podtrzymano wyrok sądu okręgowego. - Tym wyrokiem matka dwóch chłopców została skazana za znęcanie się i nieumyślne narażenie jednego z nich na niebezpieczeństwo odniesienia ciężkich obrażeń ciała na karę roku i trzech miesięcy więzienia - wyjaśnił. - Konkubent matki, za znęcanie się także fizyczne i spowodowanie takich ciężkich obrażeń u jednego z chłopców, został skazany na karę sześciu lat pozbawienia wolności - dodał.
Wyrok jest prawomocny.
CZYTAJ TAKŻE: Śmierć trzymiesięcznej Jagody. Rodzice usłyszeli wyrok
"Znęcanie się trwało pół roku"
1 czerwca 2023 roku do szpitala w Pyrzycach trafiło 18-miesięczne dziecko z obrażeniami, które wskazywały na to, że ktoś się nad nim znęcał. Lekarz po zrobieniu tomografii i badaniu stwierdził, iż dziecko było maltretowane i było z licznymi obrażeniami na ciele i krwiakami w główce. Informacje w tej sprawie otrzymaliśmy na Kontakt 24.
W tej rodzinie znajdowało się jeszcze jedno dziecko, wobec którego również stosowano przemoc. Matka i jej konkubent zostali zatrzymani.
Jak ustaliła Alicja Rucińska, reporterka TVN24 Szczecin, rodzina była pod opieką Ośrodka Pomocy Społecznej w Pyrzycach. - W rodzinie były problemy opiekuńczo-wychowawcze. Nie mieliśmy jednak nigdy podejrzenia o przemocy. Systematycznie monitorowaliśmy rodzinę. Dzieci były radosne - przekazała nam Aneta Wojcieszek z OPS w Pyrzycach.
12 lipca 2024 roku w Sądzie Okręgowym w Szczecinie zapadł wyrok w sprawie pary z Pyrzyc, która znęcała się nad dziećmi. Matka dzieci usłyszała wyrok roku i trzech miesięcy pozbawienia wolności, a jej partner sześć lat więzienia.
Michał Tomala, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Szczecinie przekazał, że oboje mają też zakaz kontaktowania się i zbliżania się do pokrzywdzonych na odległość mniejszą niż 100 metrów przez okres sześciu lat.
- Ten najpoważniejszy czyn polegał na tym, że mężczyzna potrząsał dzieckiem, przez co musiało trafić do szpitala i przejść operację, był to stan zagrażający życiu. Znęcanie się trwało pół roku i zakończyło się interwencją medyczną - wyjaśnił. - Przez ten czas kobieta znęcała się nad dwójką małych dzieci w ten sposób, że zakłócała spokój, zaniedbywała je, nie dbała o potrzeby fizjologiczne, a także zostawiała pod opieką konkubenta, który stosował przemoc fizyczną - dodał.
Partner matki musi też wpłacić zadośćuczynienie dla jednego z pokrzywdzonych w kwocie 100 tysięcy złotych.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24