Aspirant Dariusz Schacht, rzecznik prasowy zachodniopomorskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej poinformował, że do odkrycia doszło w środę (4 grudnia) przed godziną 9 na ulicy Brdowskiego.
- Podczas prac ziemnych doszło do znalezienia prawdopodobnie bomby przy jednej z hal produkcyjnych - przekazał. Pracownicy zostali już ewakuowani.
Kapitan Bartosz Janicki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej doprecyzował, że podczas wykopów robotnicy natrafili na coś, co intensywnie dymiło. - Gdy zahaczyli o to koparką, pojawił się płomień - wyjaśnił. - Nikt nie został poszkodowany, a płomień został opanowany.
ZOBACZ TEŻ: Znaleźli bombę lotniczą z czasów drugiej wojny światowej. W środę ewakuacja mieszkańców
"Była to trudna akcja"
Porucznik Iwona Misiarz, rzeczniczka prasowa 5. Pułku Inżynieryjnego przekazała, że akcja saperska była trudna, ze względu na miejsce znalezienia niewybuchu i opady deszczu.
- Niewybuch został uszkodzony w trakcie wykopów i bomba zaczęła się wypalać. Znajdowała się w trzymetrowym wykopie, a intensywne opady deszczu spowodowały, że saperzy brodzili po kolana w wodzie - wyjaśniła. - Możliwe było, że będą zmuszeni przerwać akcję wydobycia tego niewybuchu, bo przestało być ją widać - dodała.
Niewybuch był bombą zapalającą, produkcji brytyjskiej o wadze kilkunastu kilogramów. Finalnie została ona wyciągnięta i wywieziona do Drawska Pomorskiego.
Autorka/Autor: MR/gp
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24