Szczecińscy policjanci zatrzymali do kontroli kierowcę, który na ich widok zgasił silnik i wyłączył światła. Mężczyzna najpierw podał prawo jazdy swojego kolegi, a potem dane brata. 40-latek był pod wpływem narkotyków, miał je w aucie i był poszukiwany.
Do zdarzenia doszło w nocy z 8 na 9 maja w Szczecinie. Podczas nocnej służby mundurowi zauważyli kierowcę samochodu osobowego marki Ford, który na widok funkcjonariuszy zgasił silnik i wyłączył światła. Policjanci zatrzymali auto do kontroli.
"Mężczyzna podczas interwencji zachowywał się nerwowo. Okazał funkcjonariuszom prawo jazdy, na którym było zdjęcie zupełnie innej osoby. Po chwili przyznał, że ten dokument należy do jego kolegi" - czytamy w policyjnym komunikacie.
Cofnięte prawo jazdy nie było jego jedynym problemem
Gdy prawo jazdy kolegi nie pomogło, 40-latek podał dane swojego brata. Swoje chciał ukryć, ponieważ, jak się chwilę później okazało, siedem lat temu cofnięto mu uprawnienia do kierowania.
ZOBACZ TAKŻE: Widząc policję, zjechał do zatoczki i chciał uciec
Policjanci przebadali kierowcę na obecność środków odurzających - test przyniósł pozytywny wynik. Chwilę potem mundurowi znaleźli narkotyki w aucie. Mężczyzna był także poszukiwany. Został zatrzymany.
Źródło: tvn24.pl, KMP Szczecin
Źródło zdjęcia głównego: KMP Szczecin