W szczecińskim szpitalu przy ulicy Arkońskiej na jednym z oddziałów w nocy 9 listopada pojawił się ogień. Ewakuowano 51 pacjentów, a czterem pielęgniarkom było trzeba podać tlen. Na ten moment przyczyna pożaru nie jest znana.
Do pożaru doszło w sobotnią noc (9 listopada) na Oddziale Nefrologii i Transplantacji Nerek w Samodzielnym Publicznym Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Szczecinie.
Tomasz Owsik-Kozłowski, rzecznik prasowy szpitala, poinformował, że ewakuowanych zostało 51 pacjentów, którzy zostali przetransportowani do innych sal szpitala. - Nikt nie odniósł obrażeń. Cztery pielęgniarki nawdychały się dymu, ale podano im tlen i ostatecznie nie zostały ranne - dodał.
Na razie straty w szpitalu są trudne do oszacowania. - Zniszczony został sprzęt, było duże zadymienie na całym piętrze, więc wszystkie ściany będą do odmalowania - wymienił rzecznik. - Szpital stracił ponad 50 miejsc, w związku z tym jest mniej miejsc dla pacjentów z miasta. Dyspozytorzy wiedzą, żeby w miarę możliwości kierować karetki do innych szpitali - powiedział Owsik-Kozłowski.
Olgierd Geblewicz, marszałek województwa zachodniopomorskiego, poinformował, że trwa szacowanie strat. - Stacja dializ pracuje bez zakłóceń. Natomiast praca oddziału, na którym doszło do pożaru, zostanie wznowiona w najbliższych dniach w innej lokalizacji - dodał.
Przyczyna pożaru na razie nie jest znana.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Street View