Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie cofnął pozwolenie na budowę nowego bloku przy ulicy Szymanowskiego i zarządził zwrot kosztów wobec skarżącej. Chodzi o konflikt między mieszkańcami bloku a deweloperem, który chce wybudować w bliskim sąsiedztwie blok mieszkalny i parking. Wyrok nie jest prawomocny.
Sędzia Katarzyna Sokołowska wyjaśniła, że na rozprawie padło stwierdzenie, że organ brał pod uwagę to, że właściciel działki ma prawo do jej zabudowy. - Nie do końca tak jest. W orzecznictwie sądów administracyjnych wielokrotnie wskazujemy, że prawo własności, jakkolwiek chronione jest przez przepisy konstytucji, to jednak sama konstytucja przewiduje, że to prawo może być ograniczane - powiedziała.
Sędzia zwróciła uwagę na to, że budynki znajdujące się przy ulicy Szymanowskiego mają podobną wielkość, kształt i są usytuowane względem siebie w równych odległościach. - Planowany budynek ma zbliżone do istniejących parametry, jednak ma się znajdować w odległości znacznie mniejszej niż odległość pomiędzy postawionymi już blokami. Okoliczność ta nie została należycie uwzględniona - dodała.
- Spodziewam się dalszej walki. Pewnie inwestor będzie odwoływał się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Będziemy cierpliwi i na pewno się nie poddamy - powiedziała jedna z mieszkanek bloku, która była w sądzie. - Jestem bardzo usatysfakcjonowana, że sąd wnikliwie przeanalizował wszystkie aspekty naszej sprawy - dodała inna kobieta.
Mieszkańcy przyznali, że z placu budowy zniknął już ciężki sprzęt, ale nie wiedzą jak to interpretować.
Wyrok nie jest prawomocny, przysługuje od niego kasacja.
ZOBACZ TEŻ: Balkony przy ścianie i pokoje z komórek. Budowa była wstrzymana, ale jest pozwolenie na użytkowanie
Zamiast drzew ma stanąć blok
Na niewielkiej działce przy ulicy Szymanowskiego w Szczecinie deweloper planuje wybudować budynek mieszkalny i parking. Nie chcieli tego mieszkańcy sąsiedniego bloku, których pozbawiono okolicznej zieleni czy możliwości korzystania z chodników.
Mieszkańcy zebrali dwa tysiące podpisów pod petycją i zaproponowali, by miasto zamieniło się działkami z deweloperem. Miasto nie wyraziło takiej chęci.
Urzędnicy tłumaczyli, że zabudowę tego terenu dopuszcza miejscowy plan zagospodarowania, a położenie bloku jest zgodne z prawem budowlanym, więc musieli wydać pozwolenie na budowę. Nie pomogło także zaskarżenie tej decyzji u zachodniopomorskiego wojewody, który stwierdził, że projekt budowlany jest zgodny z prawem.
W latach 90. blok należał do państwowego Zespołu Elektrowni Dolna Odra, która przekazała go Spółdzielni Mieszkaniowej. Sam blok, a nie teren dookoła niego. Następnie w 2021 roku państwowa firma sprzedała ten teren deweloperowi. Z prawa pierwokupu nie skorzystało Miasto Szczecin. Spółdzielni mieszkaniowej również nie było stać na to, by ten teren wykupić. Teraz mieszkańcy za pośrednictwem spółdzielni mogą tylko liczyć na wyznaczenie służebności drogi po to, by mogli dojść do własnych mieszkań.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24