Do zdarzenia doszło w jednej z bram kamienicy przy ulicy Rayskiego w Szczecinie. Lokalny aktywista Szymon Nieradka zauważył, że kierowca opla próbuje wjechać na podwórze, na którym obowiązuje zakaz ruchu ustanowiony przez wspólnotę kamienicy i TBS, które zarządzają oficyną.
- Przez pewien czas w tej bramie był składany słupek. Gdy mieszkaniec potrzebował w wyjątkowej sytuacji wjechać na podwórko, to mógł otrzymać kluczyk od zarządcy i bez problemu z niego skorzystać. Słupek został już trzy razy wyrwany i od tego czasu nie pojawił się nowy - wyjaśnił aktywista. - Zwróciłem kierowcy uwagę, że nie może wjechać na to podwórze, ale mężczyzna się zdenerwował - dodał.
ZOBACZ TAKŻE: Zmuszał innych kierowców do zmiany pasa. "Mógł doprowadzić do ogromnej tragedii". Nagranie
"Już kilka razy wylądowałem na masce samochodu"
Na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych na profilu "Stop Cham Szczecin" widać, że gdy autor nagrania próbuje zamknąć bramę, kierowca podjeżdża pod jego nogi. Potem siłą otwiera bramę wjazdową i powoli wjeżdża samochodem do środka. W pewnym momencie aktywista znalazł się na masce auta. Zszedł z niej, gdy pojazd znalazł się już na podwórzu kamienicy.
- Zawsze stoję tam, gdzie auto nie powinno się znaleźć. Tym sposobem już kilka razy wylądowałem na masce samochodu. Pierwszy raz z sześć lat temu - powiedział Nieradka. - Nic mi się nie stało - dodał.
Warto zaznaczyć, że w sprawę nie zaangażowano straży miejskiej, ponieważ do całej sytuacji doszło poza pasem drogowym. Aktywista poinformował, że złożył na policję zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez kierowcę opla z artykułu 160 Kodeksu Karnego, który mówi o narażeniu człowieka na niebezpieczeństwo.
Aspirant Ewelina Gryszpan, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Szczecinie, przekazała, że temat jest znany funkcjonariuszom z przestrzeni internetowej. - Jesteśmy w kontakcie z pokrzywdzonym - dodała.
Autorka/Autor: MR/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Stop Cham Szczecin