W świnoujskim porcie wewnętrznym znaleziono martwego ssaka. Zwierzę zostało przywleczone przez statek ze Stanów Zjednoczonych na gruszce dziobowej.
Wojciech Basałygo, rzecznik prasowy urzędu miasta Świnoujście potwierdził zdarzenie i przekazał, że sprawą zajmuje się Urząd Morski w Szczecinie. - Na zdjęciu przesłanym przez mieszkańca miasta widać martwe zwierzę, unoszące się na powierzchni wody - dodał.
Reporterka TVN24 Natalia Madejska relacjonowała, że ciało ssaka morskiego zostało przywleczone przez tankowiec, który przypłynął do gazoportu. - Zwłoki znajdują się na basenie portu wewnętrznego, na wysokości terminala LNG. Ten basen znajduje się pomiędzy jednym, a drugim falochronem - dodała.
Ewa Wieczorek, rzecznik prasowy Urzędu Morskiego w Szczecinie przekazała, że pracownicy kapitanatu portu, którzy byli już na miejscu stwierdzili, że jest to ssak. - Prawdopodobnie jakiś rodzaj walenia. Czekamy na decyzję naukowców WWF, którzy podejmą decyzję czy chcą wyciągnąć zwierzę i je zbadać, czy je odholować w jakieś miejsce - powiedziała. - Ciężko określić, w jakim momencie zwierzę dostało się na gruszkę - dodała.
Urząd Morski chciałby, aby armator pokrył koszty działań wobec ssaka.
Skomplikowana operacja wydobycia zwierzęcia
Agnieszka Veljković, rzeczniczka prasowa Fundacji WWF Polska przekazała, że zwierzę pozostanie w wodzie przez weekend, ponieważ jego ewentualne wydobycie jest skomplikowaną operacją logistyczną, która wymaga przygotowania.
- Współpracujemy w tej kwestii z Wolińskim Parkiem Narodowym, Urzędem Morskim i Stacją Morską w Helu i dopiero w gronie tych instytucji zapadnie decyzja, czy uda się podjąć zwierzę, by przeprowadzić badania zwłok. Jeśli nie zapadnie taka decyzja, to armator będzie musiał zutylizować zwłoki na swój koszt - powiedziała.
Ciało ssaka ma być pilnowane przez patrole zorganizowane przez gazoport i urząd miasta.
Autorka/Autor: MR/PKoz
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Mieszkaniec Świnoujścia