Matka i babcia przed sądem za zabójstwo noworodka

Rynica
'Wiemy, że do zbrodni doszło kilka lat temu"
Źródło: TVN24
Małgorzata I. oraz jej matka Renata I. odpowiadają przed sądem za zabójstwo noworodka ze szczególnym okrucieństwem. Jak ustalili śledczy, kilka godzin po porodzie chłopiec został zakopany. Ciało dziecka znaleziono po kilku latach. Kobietom grozi dożywocie.

Przed Sądem Okręgowym w Szczecinie ruszył w czwartek proces w sprawie zabójstwa noworodka. Ciało dziecka znaleziono na jednej z posesji we wsi Rynica (Zachodniopomorskie) w kwietniu 2025 roku.

Kobiety oskarżone są o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem. Śledczy ustalili, że, 31-letnia obecnie, Małgorzata I. na przełomie lat 2019-2020 urodziła syna i po kilku godzinach wraz ze swoją matką – Renatą I. – zakopała żywego chłopca na terenie zamieszkanej przez nie posesji w Rynicy.

- W toku śledztwa uzyskano opinię sądowo-psychiatryczną dotyczącą Małgorzaty I., w której dwaj biegli lekarze psychiatrzy rozpoznali u niej taką niepełnosprawność umysłową, która spowodowała, że w czasie czynu miała ona ograniczoną w stopniu znacznym zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem – informowała w październiku Julia Szozda, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Ciało dziecka znaleziono w miejscowości Rynica
Ciało dziecka znaleziono w miejscowości Rynica
Źródło: Mateusz Piotrowski/TVN24

Matka przyznaje się do winy, babcia nie

Biegli psychiatrzy uznali, że podejrzana Małgorzata I. może uczestniczyć w postępowaniu sądowym, a także odbywać ewentualną karę pozbawienia wolności w warunkach oddziału terapeutycznego.

Małgorzata I. nie była wcześniej karana. Przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła obszerne wyjaśnienia. Jej matka również nie była karana sądownie. Podejrzana nie przyznała się do zabójstwa wnuka.

Oskarżają się wzajemnie

Na rozprawie 20 listopada wyjaśnienia składały m.in. dwie oskarżone.

– Urodziłam to dziecko na polu i zaniosłam do domu. Potem moja matka wzięła to dziecko i zakopała – zeznawała Małgorzata I.

Sędzia Józef Grocholski dopytywał o szczegółowe okoliczności zdarzenia.

– Ona zakopywała o ósmej rano. Podejrzewałam, że to jest dziewczynka. Nie wiedziałam, że to jest chłopiec. Nie chciałam, żeby zakopywała to dziecko. Ciągnęłam ją za rękę – powiedziała Małgorzata I.

Mówiła, że wtedy w domu nie było ojca. Tylko ona z matką i dzieci. Gdy sędzia zapytał, gdzie przebywała oskarżona, kiedy jej matka zakopywała noworodka, powiedziała, że "koło kurnika".

– Matka kazała mi stać na czatach – wyjaśniła.

Renata I. zaprzeczyła tej wersji zdarzeń. Nie przyznała się do zabójstwa. Zaprzeczyła też, jakoby córka ją powstrzymywała.

– Powiedziała, żebym wzięła i pochowała to dziecko – zeznała.

Jej zdaniem dziecko już wtedy nie żyło. Na pytanie sędziego, skąd to wie, stwierdziła: – Bo było całe zamarznięte. Ale nie rozkrywałam całkiem, żeby zobaczyć. Dla mnie to był szok.

Babka noworodka przekonywała, że nie wiedziała o urodzeniu dziecka. Miało się to stać późnym wieczorem lub w nocy, kiedy spała. Wyjaśniła, że miała wtedy pod opieką dwuletnią wnuczkę. Zeznała, że córkę zobaczyła dopiero nad ranem, pod schodami. I wtedy Małgorzata poprosiła ją o pomoc.

Pytana o relacje w rodzinie Renata I. stwierdziła, że córka nie miała powodu, by się jej bać.

– Chciałam, żeby założyła rodzinę, a ona co chwilę, co chwilę inny mężczyzna – zeznała.

Renata I. powiedziała, że "nie mogła wytrzymać" tego, co się stało. Liczyła, że ktoś jej doradzi, co robić.

Trudne relacje

W czwartek przed sądem zeznawał też brat i syn oskarżonych. Powiedział, że sprawę "zna bardziej z mediów niż z faktów". Poinformował, że siostra urodziła później jeszcze dwoje dzieci. Ocenił, że relacje rodzinne były trudne. Podkreślił, że kiedy oferował siostrze pomoc, choćby w kwestii edukacji, "zawsze wkraczała matka".

Oskarżonym grozi kara więzienia nie krótsza niż 15 lat lub kara dożywocie.

Jeśli doświadczasz problemów emocjonalnych i chciałbyś uzyskać poradę lub wsparcie, tutaj znajdziesz listę organizacji oferujących profesjonalną pomoc. W sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia zadzwoń na numer 997 lub 112.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: