W czwartek wicepremier, szef MSZ Radosław Sikorski udzielił wywiadu amerykańskiej stacji CNN, w którym komentował ostatnie akty dywersji na polskiej kolei.
- Staliśmy się ofiarą tego, że Rosja celowo próbowała spowodować katastrofę kolejową - mówił szef polskiej dyplomacji.
Sikorski: 100 milionów dolarów na broń dla Ukrainy
W rozmowie z CNN Radosław Sikorski ocenił, że celem dywersji "ewidentnie było zabicie polskich obywateli". - Przez niekompetentne działanie oraz cud, pociąg nie został wykolejony - zaznaczył.
- Mieliśmy już wcześniej podpalenia, zamachy w innych krajach Unii Europejskiej, ale to była inna próba i wiemy, które konkretne służby zlecały to zadanie sprawcom, żeby spowodowali chaos i śmierć - dodał szef MSZ.
Wicepremier powiedział, że te działania są "zupełnie nie do zaakceptowania", a następnie ogłosił, że "właśnie podjął decyzję", która jest "część reakcji" na ostatnie incydenty: - Wydamy 100 milionów dolarów na amerykańską broń, która zostanie przekazana Ukrainie - zapowiedział.
Akty dywersji na polskiej kolei
W dniach 15-17 listopada na trasie Warszawa - Dorohusk doszło do dwóch aktów dywersji. W miejscowości Mika (województwo mazowieckie, powiat garwoliński), eksplozja ładunku wybuchowego zniszczyła tor kolejowy.
W innym miejscu, niedaleko stacji kolejowej Gołąb (powiat puławski w województwie lubelskim) w niedzielę, pociąg z 475 pasażerami musiał nagle hamować z powodu uszkodzonej linii kolejowej.
Prokuratura Krajowa wydała w środę postanowienie o przedstawieniu zarzutów dwóm podejrzanym obywatelom Ukrainy, którzy zdążyli zbiec na Białoruś. Prokurator Krajowy Dariusz Korneluk poinformował natomiast, że prokuratorzy złożyli do sądu wnioski o zastosowanie wobec nich tymczasowego aresztowania.
Rzecznik MSZ Maciej Wewiór przekazał, że białoruskiemu charge d’affaires została przekazana nota o wydanie podejrzanych.
Autorka/Autor: ms/ft
Źródło: CNN
Źródło zdjęcia głównego: PAP/Radek Pietruszka