We wczesnych godzinach porannych w niedzielę do służb wpłynęło zgłoszenie o mężczyźnie, który wskoczył z mola w Niechorzu (woj. zachodniopomorskie) do wody i nie wypłynął. Poszukiwania trwały cały dzień, wieczorem ciało 29-latka wypłynęło na brzeg. Zwłoki zabezpieczono do przeprowadzenia sekcji.
Zgłoszenie do służb wpłynęło 7 lipca około godziny 5 rano. 29-letni mężczyzna miał wejść do wody i nie wypłynąć. Na miejsce skierowano strażaków i ratowników WOPR, SAR i grupę wodno-nurkową do poszukiwań. Akcja trwała cały dzień, wieczorem ciało wypłynęło na brzeg. Kapitan Łukasz Góralski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Gryficach przekazał, że ze względu na wysoką falę grupa wodno-nurkowa nie weszła do wody.
Piotr Wieczorkiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Szczecinie, przekazał, że mężczyzna, którego zwłoki znaleziono na plaży w Niechorzu to 29-latek, mieszkaniec Łodzi, który przyjechał nad morze 6 lipca do pracy.
- Około godziny 5 rano poszedł na molo, był widziany przez parę. Mężczyzna zostawił swoje rzeczy i wskoczył z mola do wody, a następnie nie wypłynął. Para, która widziała to zdarzenie, poinformowała służby - powiedział. - Poszukiwania trwały na miejscu, aż w końcu wieczorem ciało wypłynęło - dodał.
Mężczyzna od 1 lipca pracował na terenie Niechorza.
CZYTAJ TEŻ: Dwaj młodzi mężczyźni utonęli w jeziorach. Ciało kobiety znaleźli kajakarze. Seria tragedii
Na miejscu czynności prowadziła policja i prokurator. Pracodawca 29-latka rozpoznał tego mężczyznę, dzięki czemu udało się ustalić tożsamość. Zwłoki są zabezpieczone, w najbliższych dniach zostanie przeprowadzona sekcja zwłok.
Źródło: TVN24, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: FotoDax/Shutterstock