- Bez względu na to, kto utworzy nowy polski rząd, szybkiej poprawy stosunków między Polską i Rosją raczej nie należy się spodziewać - ocenia wyniki wyborów do polskiego parlamentu Dmitrij Babicz, znany rosyjski publicysta.
Zdaniem Babicza, w każdej z trzech formacji pretendujących do głównych ról w Polsce - PO, PiS i LiD - są politycy, którzy negatywnie odnoszą się do Rosji. - Dlatego będą problemy - ocenia.
Rosyjski publicysta uważa, że ci którzy z sympatią wypowiadają się o Rosji, znajdują się jedynie w ugrupowaniach drugiego planu. - W Rosji lubi się cytować Andrzeja Leppera, jednak nie mówi się przy tym, że on nigdy w Polsce nie będzie mieć większości; że zawsze będzie młodszym partnerem w dowolnej koalicji - zauważył, komentator pisma "Russia Profile".
W jego opinii, aby myśleć o poprawie relacji rosyjsko-polskich, w Polsce musi się znaleźć partia z szansami na główną rolę, której liderzy nie występowaliby z "radykalnymi oświadczeniami na temat Rosji". - Niezbędne jest, by antyrosyjska retoryka przestała być kartą atutową w wyborach - powiedział publicysta, dodając, że ma świadomość, że "będzie to trudne". Zdaniem Rosjanina jest to jednak zadanie dla całego społeczeństwa, a nie dla jednej partii.
"Niezbędne jest, by antyrosyjska retoryka przestała być kartą atutową w wyborach" Dmitrij Babicz "Niezbędne jest, by antyrosyjska retoryka przestała być kartą atutową w wyborach" Dmitrij Babicz
Zdaniem rosyjskiego komentatora, Kreml przestał już wierzyć w możliwość poprawy stosunków z Polską. - Nie potrzeba jakiejś wielkiej przyjaźni - wystarczy obiektywny, pragmatyczny stosunek do Rosji - dodaje Babicz. Jego zdaniem rosja była gotowa wyjść naprzeciw Warszawie w 2002 roku, gdy prezydent Władimir Putin przyjeżdżał do Polski. Zdaniem publicysty wszystko zmieniła pomarańczowa rewolucji na Ukrainie. - To wtedy, jak mi się wydaje, na Kremlu machnięto ręką na Polskę - powiedział Babicz.
Publicysta "Russia Profile" zwrócił też uwagę na nikłe zainteresowanie w Rosji kampanią wyborczą w Polsce. - Ludzie nie chcą poznać nowych polskich polityków. Lech Wałęsa rozczarował. Aleksander Kwaśniewski - też. Przywódcy PiS - wiadomo. Zobaczymy, co powiedzą następni. Jednak niczego dobrego nie należy się spodziewać. Taki jest stosunek. W strukturach władzy również - ocenił Babicz.
Według politologa nic nie wskazuje żeby ta sytuacja miała się zmienić. - Rosja nie dostrzega Polski. Chce zbudować Gazociąg Północny (Nord Stream), aby o Polsce zapomnieć. Jednak o Polsce zapomnieć jej się nie uda. Z wielu powodów. Chociażby dlatego, że Nord Stream będzie coraz droższy, bo kolejne kraje oponują przeciwko jego budowie - zauważył.
"Rosja nie dostrzega Polski. Chce zbudować Gazociąg Północny (Nord Stream), aby o Polsce zapomnieć" Dmitrij Babicz "Rosja nie dostrzega Polski. Chce zbudować Gazociąg Północny (Nord Stream), aby o Polsce zapomnieć" rosyjski publicysta Dmitrij Babicz
W wypowiedzi komentatora pojawia się jednak cień szans na unormowanie wzajemnych relacji. - Nie sądzę, aby dało się jednocześnie zepsuć stosunki z Polską i zbudować dobre relacje z Niemcami. W warunkach Unii Europejskiej jest po prostu niemożliwe. Wszelako w Rosji się tego jeszcze nie rozumie - ani w strukturach władzy, ani w społeczeństwie - podkreślił Babicz.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl