W Damaszku, w wieku 73 lat, zmarł organizator zamachu terrorystycznego podczas Igrzysk XX Olimpiady w Monachium w 1972 roku. Zginęło wtedy jedenastu sportowców i trenerów reprezentacji Izraela. Wydarzenie po latach stało się kanwą filmu Stevena Spielberga "Monachium".
O śmierci mężczyzny poinformowała w sobotę jego córka.
Mohammed Oudeh, nazywany też Abu Daoud, jeden z liderów organizacji "Czarny Wrzesień", nie uczestniczył osobiście w zamachu z 5 września 1972 roku. Sam jednak potwierdzał, że był Mózgiem" tej akcji.
Tego dnia o czwartej nad ranem do wioski olimpijskiej wdarli się palestyńscy terroryści i zatakowali kwatery sportowców izraelskich. Na miejscu zginął trener zapaśników Mosze Weinberg oraz ciężarowiec Josef Romano. Zamachowcy wzięli dziewięciu zakładników, których obiecali uwolnić po wypuszczeniu z izraelskich więzień ponad dwustu Palestyńczyków.
Zginęli wszyscy
Długo trwały rozmowy. Kilkakrotnie udało się przesunąć ultimatum. O godzinie 22 terroryści i zakładnicy dotarli dwoma helikopterami na lotnisko w pobliżu Monachium, gdzie czekał przygotowany Boeing 727.
Tam niemiecka policja otworzyła ogień do terrorystów, zabijając trzech z nich. Pozostali porywacze nie odpowiadali na żądania poddania się.
Szturmujący policjanci zabili wszystkich terrorystów, a gdy dotarli do spalonych samolotów, okazało się, że wszyscy zakładnicy zginęli z rąk Palestyńczyków.
Warszawski epizod
W dziewięć dni po zamachu w Monachium - 1 sierpnia 1981 - Abu Daoud został postrzelony w kawiarni Opera w stołecznym hotelu Victoria. W tamtych czasach w Polsce Palestyńczyk podobno bywał często.
Według relacji świadków zamachowiec oddał pięć strzałów. Jeden z nich trafił w turystkę siedzącą przy stoliku obok.
Daoud trafił do szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych. Dzień później funkcjonariusze służb specjalnych NRD zjawiają się w placówce by „przejąć pacjenta”. Gen. Sławomir Petelicki wiele lat później mówił, że „opieka nad Arabami należała do zadań służb z Niemiec Wschodnich". Wszystko, co działo się z Daoudem potem, owiane jest tajemnicą. Do tej pory nie wiadomo, kto stoi za próbą warszawskiego zamachu.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Superwizjer