Hiszpański pałac królewski oznajmił w poniedziałek, że książę Inaki Urdagarin, zięć króla Juana Carlosa, nie będzie uczestniczył w publicznych ceremoniach. Powodem wspólnej decyzji króla i jego zięcia jest śledztwo w sprawie korupcji w prowadzonej przez Urdagarina fundacji.
Urdagarin, mąż młodszej córki króla Cristiny, zaprzecza, by dopuścił się korupcji. Jak napisał w wydanym w sobotę oświadczeniu, ubolewa nad tym, że śledztwo w jego sprawie zaszkodziło rodzinie królewskiej.
W latach 2004-2006 królewski zięć prowadził fundację Instytut Noos, która zawierała kontrakty z instytucjami publicznymi. W toku śledztwa okazało się m.in., że instytut wystawiał władzom lokalnym Balearów i Walencji nieproporcjonalnie wysokie rachunki za swoje usługi. Śledczy wykryli też w rachunkach instytutu i powiązanych z nim towarzystw dziurę finansową w wysokości około miliona euro.
Hiszpańska monarchia pod lupą
Od 2009 roku Urdangarin wraz z żoną i czwórką dzieci przeniósł się do Waszyngtonu, gdzie otrzymał posadę w koncernie telekomunikacyjnym Telefonica. Media sugerowały wówczas, że jest to rodzaj wygnania nałożonego na niego przez samego króla Hiszpanii. Teraz zauważają, że śledztwo, do którego dochodzi w sytuacji rekordowego bezrobocia, przekraczającego 21 procent, i trudności gospodarczych, może nadszarpnąć wizerunek hiszpańskiej monarchii.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia/Generacionesinteractivas/CC BY SA 3.0