"Zero tolerancji" i wojsko w akcji. Jak Australia zatrzymała imigrantów

Europa nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu imigrantów
Europa nie ma pomysłu na rozwiązanie problemu imigrantów
Źródło: tvn24

Australijczycy nie tak dawno stanęli przed podobnym wyzwaniem jak Europejczycy, gdy do ich brzegów zaczął zmierzać gwałtownie rosnący strumień nielegalnych imigrantów. Władze Australii przyjęły ostrą politykę, która zdaniem premiera Tony'ego Abbota dała pożądany efekt. Teraz proponuje on Europie, aby poszła śladem Australii.

- Jedynym sposobem na zapobieżenie śmiertelnym katastrofom na morzu i ukrócenie przemytu ludzi, jest zatrzymanie łodzi płynących do Europy – powiedział Abbott, komentując doniesienia o hekatombie imigrantów na Morzu Śródziemnym, gdzie w ciągu tygodnia utonęło ponad tysiąc osób próbujących nielegalnie dostać się do UE. – Kraje europejskie muszą przyjąć bardzo twarde prawa, które powstrzymają przemyt ludzi na Morzu Śródziemnym – dodał australijski premier.

Początki fali imigracji

Abbott jest przekonany o słuszności australijskiego rozwiązania, bowiem w znacznej mierze sam jest jego autorem. W 2013 roku przewodząc Koalicji Liberalno-Narodowej wygrał wybory parlamentarne deklarując wprowadzenie ostrych praw antyimigracyjnych. Zdecydowana postawa w tej kwestii zjednała mu wielu wyborców, którzy byli rozczarowani polityką dwóch wcześniejszych rządów centrolewicowych.

Pierwszy z nich, pod przewodnictwem premiera Kevina Rudda, w 2008 roku zdecydowanie rozluźnił politykę imigracyjną, która była dziełem wcześniejszych rządów konserwatywnych. Zlikwidował między innymi tak zwane „Pacific Solution”, czyli program, w ramach którego flota Australii patrolowała morze i przechwytywała łodzie z imigrantami, których wysyłano do obozów przejściowych na wyspie Nauru oraz Manus, należącej do Papui Nowej Gwinei. Tam oczekiwali na ewentualne nadanie statusu uchodźcy, lub tak długo, aż zgodzą się wrócić do ojczyzny, lub kraju z którego wyruszyli.

„Pacific Solution” rodziła protesty części społeczeństwa oraz obrońców praw człowieka, którzy wskazywali, że w obozach panują bardzo złe warunki i dochodzi w nich do aktów przemocy ze strony urzędników. Australia byłą również krytykowana przez agendy ONZ.

Tak wyglądał w 2012 roku obóz na wyspie Nauru, już po rozbudowie i modernizacji
Tak wyglądał w 2012 roku obóz na wyspie Nauru, już po rozbudowie i modernizacji
Źródło: DIAC Images

Tragedia na morzu

Po rozluźnieniu kontroli morskiej granicy gwałtownie zaczęła rosnąć fala nielegalnych imigrantów przemycanych do Australii małymi statkami. Proceder wyglądał niemal identycznie jak ten, który ma obecnie miejsce na Morzu Śródziemnym. Zdecydowana większość imigrantów pochodziła z rozdartego wojną domową Afganistanu, oraz Sri Lanki, gdzie taki sam konflikt dopiero co się zakończył. Punktem startowym była właśnie Sri Lanka, na której słabe władze nie mogły, bądź nie były zainteresowane, zwalczaniem przemytników ludzi.

Według statystyk prezentowanych przez australijski parlament, w 2008 roku do Australii przybyło morzem tylko około stu nielegalnych imigrantów. Drugie tyle zatrzymano w drodze. Rok później, już po zniesieniu „Pacific Solution”, nielegalnie do brzegów Australii dotarło 2,7 tysiąca osób. W 2013 roku liczba ta wzrosła drastycznie do ponad 20 tysięcy. Z perspektywy obecnych problemów UE może się to wydawać niewiele, ale Australia liczy około 25 razy mniej obywateli, niż wszystkie państwa Wspólnoty razem wzięte.

Wśród Australijczyków rosło niezadowolenie społeczne wynikające z napływu coraz większej ilości skrajnie biednych i wymagających pomocy państwa nielegalnych imigrantów. W katastrofach starych i skrajnie przeładowanych łodzi przemytników ginęły setki ludzi. Według obecnych władz w latach 2012 i 2013 w ten sposób życie straciło łącznie około 1,2 tysiąca osób. Trzeba było zrobić „coś”, aby zapobiec ludzkiej tragedii na morzu i jednocześnie rozwiązać sam problem nielegalnej imigracji.

Wojsko i służby graniczne stworzyły skuteczną sieć wyłapywania podejrzanych statków zmierzających ku północy Australii
Wojsko i służby graniczne stworzyły skuteczną sieć wyłapywania podejrzanych statków zmierzających ku północy Australii
Źródło: Australian Customs and Border Protection Service

Powrót do ostrych zasad

W obliczu narastającego kryzysu już w 2012 roku drugi rząd lewicy pod przewodnictwem premier Julii Gillard zaczął przywracać do życia elementy „Pacific Solution”. Ponownie zawarto umowy z władzami Nauru oraz Papui Nowej Gwinei i na nowo otwarto zamknięte w 2008 roku obozy. Rozbudowano również areszt imigracyjny na Wyspie Bożego Narodzenia (terytorium zależne Australii), która znajduje się mniej więcej w połowie trasy ze Sri Lanki do Australii. Liczba osób przebywających w tych placówkach zaczęła gwałtownie rosnąć i pod koniec 2013 roku wyniosła rekordowe 12 tysięcy. Tylko małej części przyznawano azyl.

W 2013 roku urząd premiera krótkotrwale sprawował ponownie Kevin Rudd, który zajął wówczas zdecydowanie odmienne stanowisko niż w 2008 roku. Zamiast swojej starej polityki otwartych drzwi, zadeklarował otwarcie, że nielegalni imigranci nigdy nie otrzymają prawa do osiedlenia się w Australii i mogą się spodziewać tylko odesłania do obozów.

Od dzisiaj ludzie poszukujący azylu, którzy przybędą do Australii nielegalnie na pokładzie łodzi, nigdy nie otrzymają zgody na osiedlenie się. Kevin Rudd, lipiec 2013

Przywracanie ostrej polityki imigracyjnej odbywało się pod hasłami „walki z przemytnikami ludzi”, których obarczano winą za tragedie na morzu i bogacenie się na nieszczęściu innych.

Nowy kurs australijski władz spotkał się z krytyką organizacji pozarządowych, ONZ i obrońców praw człowieka. Zatrzymani na otwartym morzu imigranci byli i są zsyłani do obozów bez wyraźnej podstawy prawnej oraz przetrzymywani tam przez nieokreślony czas. W aresztach mają panować złe warunki, ochrona oraz urzędnicy mają być brutalni a wśród osadzonych panuje „atmosfera beznadziei”. W 2013 roku doszło nawet do buntu w obozie na Nauru, w wyniku którego została zniszczona większość budynków.

Abbot usztywnia kurs

Choć to lewica w praktyce ponownie uruchomiła program zdecydowanej walki z nielegalną imigracją, to jest on obecnie kojarzony głównie z prawicowym Abbottem. Objął on bowiem urząd pod koniec 2013 roku, kiedy nowa polityka imigracyjna dopiero się rozkręcała a do Australii nadal siłą rozpędu płynął strumień ludzi. Abbott z „zatrzymania łodzi” uczynił jedno z głównych zadań swojego rządu i jeszcze bardziej zaostrzył politykę.

Obecnie działa tak zwana Operacja Sovereign Borders, która została rozpoczęta we wrześniu 2013 roku. Do walki z imigrantami zaprzęgnięto wojsko, które jest głównym wykonawcą nowej polityki „zero tolerancji”. Nadrzędnym celem jest zawracanie z drogi łodzi przemytników ludzi. Władze chcą uniknąć zatrzymywania imigrantów, którzy po zesłaniu do obozów stają się długotrwałym „problemem”.

Prowadzona jest też kampania informacyjna, głównie na Sri lance oraz w Indonezji, gdzie za australijskie pieniądze lokalne władze mają przekonywać ludzi, iż nie ma sensu wybierać się w ryzykowną podróż do Australii, bowiem i tak nigdy nie uda się do niej dotrzeć. Równocześnie wspierana jest walka z gangami przemytników ludzi.

Jak twierdzi rząd Abbotta, takie działania przyniosły wymierny skutek. Liczba nielegalnych imigrantów, którzy dostali się morzem do Australii, od początku 2014 roku ma wynosić zero. Jednocześnie coraz mniej ludzi ma przebywać w obozach na Nauru i Manaus. Obecnie ma być ich mniej niż dwa tysiące. Według Abbotta wskazuje to dość jednoznacznie na sukces jego polityki i skuteczność ostrego przeciwdziałania nielegalnej imigracji.

W takich łodziach Australijczycy mają odsyłać imigrantów ku brzegom, z których wyruszyli
W takich łodziach Australijczycy mają odsyłać imigrantów ku brzegom, z których wyruszyli
Źródło: Alf von Beem | Wikipedia (CC BY-SA 3.0)

W szarej strefie prawa

Australijskie rozwiązanie ma jednak ciemną stronę i nie chodzi tu tylko o warunki w obozach oraz bezprawne zsyłanie do nich tysięcy ludzi. Operacja Sovereign Borders jest otoczona szczelną zasłoną tajemnicy. Władze praktycznie nie udzielają informacji o tym, jak właściwie wygląda „zawracanie” łodzi przemytników. Zgodnie z prawem międzynarodowym mogą one płynąć gdzie chcą i teoretycznie flota Australii nie ma prawa nikogo zatrzymywać czy zmuszać do zmiany kursu. Można się jedynie domyślać jakie środki stosuje wojsko.

Oficjalny plakat operacji "Sovereign Borders", którzy jednoznacznie daje do zrozumienia, że nie ma co próbować nielegalnie przedostać się morzem do Australii
Oficjalny plakat operacji "Sovereign Borders", którzy jednoznacznie daje do zrozumienia, że nie ma co próbować nielegalnie przedostać się morzem do Australii
Źródło: Australian Customs and Border Protection Service

Nieco światła na działania Australijczyków rzuca historia z lipca 2014 roku, kiedy do mediów przedostała się informacja, że jednostka ze 157 osobami na pokładzie została zatrzymana opodal wyspy Bożego Narodzenia. Zmierzający do Australii nielegalni imigranci zostali zaaresztowani na pokładzie okrętu służb celnych, ale władze początkowo zaprzeczały ich istnieniu. Wobec nagłośnienia sprawy, po trzech tygodniach zdecydowano się jednak przetransportować ich do obozu przejściowego na terytorium Australii, gdzie dano im możliwość powrotu do Indii lub na Sri Lankę. Ponieważ imigranci odmówili, zesłano ich na Nauru.

Według australijskich mediów, przynajmniej w części przypadków, zatrzymani na morzu imigranci oraz przemytnicy są zmuszani do opuszczenia swoich statków i przejścia do uprzednio kupionych przez rząd Australii łodzi ratunkowych. Chodzi przy tym o specjalistyczne małe jednostki, praktycznie niezatapialne, z własnym napędem i zapasem wody oraz żywności. Łodzie są eskortowane do wybrzeży Indonezji i tam zostawiane z małym zapasem paliwa, wystarczającym na dotarcie do brzegu. Zimą 2014 roku opisano dwa takie przypadki „zawrócenia” około stu imigrantów.

Władze Australii twierdzą, że takie metody są bardzo skutecznie i uprzednio prężnie działający biznes przemytników ludzi został całkowicie zdemontowany. Nielegalni imigranci czekający na transport w Indonezji i na Sri Lance mieli wrócić do swoich ojczystych stron.

Imigranci szturmują Europę

Kardynał Krajewski apeluje o przyjęcie uchodźców z Grecji
Źródło: Elemosineria Apostolica
Kardynał Krajewski apeluje o przyjęcie uchodźców z Grecji
Kardynał Krajewski apeluje o przyjęcie uchodźców z Grecji
Teraz oglądasz
Do Europy za wszelką cenę. "Niech toną", reportaż "Superwizjera"
Do Europy za wszelką cenę. "Niech toną", reportaż "Superwizjera"
Teraz oglądasz
Węgry. Migranci "celowo pozbawiani żywności"
Węgry. Migranci "celowo pozbawiani żywności"
Teraz oglądasz
16.10.2015 | "Oskarżenia zabawne, ale nieuzasadnione" Kaczyński o komentarzach do swojej wypowiedzi ws. uchodźców
16.10.2015 | "Oskarżenia zabawne, ale nieuzasadnione" Kaczyński o komentarzach do swojej wypowiedzi ws. uchodźców
Teraz oglądasz
Kaczyński: różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne. Nagranie z października 2015 roku
Kaczyński: różnego rodzaju pasożyty, pierwotniaki, które nie są groźne w organizmach tych ludzi, mogą tutaj być groźne. Nagranie z października 2015 roku
Teraz oglądasz
Trzaskowski: Podział nie wystarczy, trzeba powstrzymać falę migracyjną
Trzaskowski: Podział nie wystarczy, trzeba powstrzymać falę migracyjną
Teraz oglądasz
Imigranci z Afryki w Polsce? Schetyna: musimy być gotowi
Imigranci z Afryki w Polsce? Schetyna: musimy być gotowi
Teraz oglądasz
Morawiecki: chcemy dbać o to, żeby państwo polskie decydowało o tym, kogo chcemy przyjmować, kogo nie chcemy
Morawiecki: chcemy dbać o to, żeby państwo polskie decydowało o tym, kogo chcemy przyjmować, kogo nie chcemy
Teraz oglądasz
Morawiecki: Grupa Wyszehradzka trzymała się solidarnie
Morawiecki: Grupa Wyszehradzka trzymała się solidarnie
Teraz oglądasz
Jest porozumienie w sprawie migrantów
Jest porozumienie  w sprawie migrantów
Teraz oglądasz
Tusk przyjechał do Orbana rozmawiać o szczycie
Tusk przyjechał do Orbana rozmawiać o szczycie
Teraz oglądasz
16 unijnych państw weźmie udział w miniszczycie Junckera
16 unijnych państw weźmie udział w miniszczycie Junckera
Teraz oglądasz
Abp Gądecki: bezpieczeństwo narodowe mniej ważne niż pomoc uchodźcom
Abp Gądecki: bezpieczeństwo narodowe mniej ważne niż pomoc uchodźcom
Teraz oglądasz
"Nasze zdanie nie zmieniło się ani na jotę". Premier reaguje po wypowiedzi ojca
"Nasze zdanie nie zmieniło się ani na jotę". Premier reaguje po wypowiedzi ojca
Teraz oglądasz
Poseł PiS: szanuję zdanie papieża, ale odpowiemy przed Bogiem
Poseł PiS: szanuję zdanie papieża, ale odpowiemy przed Bogiem
Teraz oglądasz
Tusk o migracji: musimy intensywniej pracować nad jednością
Tusk o migracji: musimy intensywniej pracować nad jednością
Teraz oglądasz
"Antyeuropejska propozycja". Unijny komisarz krytykuje list Tuska
"Antyeuropejska propozycja". Unijny komisarz krytykuje list Tuska
Teraz oglądasz
Komisja Europejska krytykuje Tuska. Relacja Macieja Sokołowskiego
Komisja Europejska krytykuje Tuska. Relacja Macieja Sokołowskiego
Teraz oglądasz
Komisja Europejska krytykuje list Donalda Tuska
Komisja Europejska krytykuje list Donalda Tuska
Teraz oglądasz
Komisja Europejska chce pozwać Polsce, Czechy i Węgry
Komisja Europejska chce pozwać Polsce, Czechy i Węgry
Teraz oglądasz
Dramat nastoletnich uchodźców
Dramat nastoletnich uchodźców
Teraz oglądasz
Polska nie weźmie udziału w nowym programie przesiedleń
Polska nie weźmie udziału w nowym programie przesiedleń
Teraz oglądasz
Trybunał sprawiedliwości UE: relokacja zgodna z prawem
Trybunał sprawiedliwości UE: relokacja zgodna z prawem
Teraz oglądasz
"W Finlandii sprowadzono 100 Somalijczyków w 1992 roku, teraz ta społeczność rozrosła się do 26 tysięcy"
"W Finlandii sprowadzono 100 Somalijczyków w 1992 roku, teraz ta społeczność rozrosła się do 26 tysięcy"
Teraz oglądasz
"Byłoby czymś bardzo złym, gdybyśmy używali uchodźców jako rekwizytów w symbolicznej grze z Unią Europejską"
"Byłoby czymś bardzo złym, gdybyśmy używali uchodźców jako rekwizytów w symbolicznej grze z Unią Europejską"
Teraz oglądasz
"Przykro mi, że premier mojego kraju tak mówi"
"Przykro mi, że premier mojego kraju tak mówi"
Teraz oglądasz
"Brakuje postawy dyplomatycznej"
"Brakuje postawy dyplomatycznej"
Teraz oglądasz
"To śmierdzące rasizmem szczucie musi się skończyć"
"To śmierdzące rasizmem szczucie musi się skończyć"
Teraz oglądasz
"Mam przekonanie, że hierarchowie zdjęli parasol ochronny znad PiS"
"Mam przekonanie, że hierarchowie zdjęli parasol ochronny znad PiS"
Teraz oglądasz
Miller: imigranci odkrywają, że Europa ro nie jest ziemia obiecana
Miller: imigranci odkrywają, że Europa ro nie jest ziemia obiecana
Teraz oglądasz
"Takiego sojuszu tronu z ołtarzem jak dzisiaj to nie było jeszcze w Polsce"
"Takiego sojuszu tronu z ołtarzem jak dzisiaj to nie było jeszcze w Polsce"
Teraz oglądasz
Grabiec (PO): apele biskupów oparte są na nauce ewangelii
Grabiec (PO): apele biskupów oparte są na nauce ewangelii
Teraz oglądasz
Schreiber (PiS): kwestie społeczne w homiliach zwykle były na drugim planie
Schreiber (PiS): kwestie społeczne w homiliach zwykle były na drugim planie
Teraz oglądasz
"Nie dajcie sobie wmówić, że niechęć do uchodźców to coś złego". Kontrowersyjny wpis na koncie PiS
"Nie dajcie sobie wmówić, że niechęć do uchodźców to coś złego". Kontrowersyjny wpis na koncie PiS
Teraz oglądasz
Biedroń: politycy powinni zająć się realnymi problemami, które mamy w Polsce
Biedroń: politycy powinni zająć się realnymi problemami, które mamy w Polsce
Teraz oglądasz
Polska powinna przyjąć uchodźców? "Przecież my tu wszyscy skądś przyjechaliśmy"
Polska powinna przyjąć uchodźców? "Przecież my tu wszyscy skądś przyjechaliśmy"
Teraz oglądasz
UE wszczyna procedurę ws. nieprzyjmowania uchodźców
UE wszczyna procedurę ws. nieprzyjmowania uchodźców
Teraz oglądasz
Piekarski: wystarczyło przyjąć te kilkanaście osób
Piekarski: wystarczyło przyjąć te kilkanaście osób
Teraz oglądasz

Imigranci szturmują Europę

Autor: Maciej Kucharczyk / Źródło: tvn24.pl

Czytaj także: